Lubaczów: Zamiast Sądu Rejonowego – filia. Mieszkańcy nie odczują zmiany

29
fot. lubaczow360.pl

Od 1 lipca 2012 roku z mapy administracyjnej sądownictwa ma zniknąć 122 najmniejsze sądy rejonowe. Na liście znalazł się m.in. Sąd Rejonowy w Lubaczowie, w miejsce którego ma powstać filia Sądu Rejonowego w Jarosławiu. Utrzymane mają zostać wszystkie obecne wydziały i ich kompetencje, a to oznacza, że dla mieszkańców niewiele się zmieni, bo wszystkie dotychczasowe sprawy będzie można nadal załatwić na miejscu.

Plany Ministerstwa Sprawiedliwości potwierdza Marek Rząsa, członek prezydium klubu parlamentarnego PO. – Ministerstwo przygotowuje projekt reformy struktury organizacyjnej sądów rejonowych, polegający na przekształceniu części obecnie funkcjonujących sądów rejonowych w filie innych sądów rejonowych. Plan przekształcenia oparty jest na przeprowadzonych przez ministerstwo badaniach. Przekształcenie to nie będzie miało jakiegokolwiek wpływu na dostęp obywateli do sądów, nie będzie też powodowało jakichkolwiek utrudnień w zakresie prowadzonych obecnie jak i przyszłych spraw sądowych – informuje poseł Rząsa.

Szczegółowe rozporządzenie w tej sprawie ma zostać podpisane w lutym 2012 roku. W styczniu natomiast rozpoczną się konsultacje z samorządami niezadowolonymi z propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości. Celem reformy są finansowe oszczędności dzięki ograniczeniu liczby etatów prezesów, ich zastępców, kierowników wydziałów czy dyrektorów sądów.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

29 komentarze

  1. i tu się mylisz, żeby otrzymac wyciąg z ksiąg wieczystych, będziemy musieli jechać na koszt własny do Jarosławia / to jest ta oszczędność wg rządu /, nie wszystko załatwi się drogą mailową, dzisiaj są filie- jutro ich nie będzie , to jest to samo co ze szkołami filialnymi, posłowie nas mamią opowiastkami, bo co im zostało, w bajki PO już nie wierzę, szkoda 100 lat tego sądu, szkoda etatów, a miało być państwo obywatelskie i dla obywatela!

  2. Olu, szkoły od dawna podlegają samorządom lokalnym i to one decydują o ich likwidacji lub przekształceniu. Nadzorujący sądy robią dokładnie to samo. Przyczyny rownież zbliżone, mało pracy i duże koszty działalności. Mogę znaleźć nie jednego samorządowca z PiS, który to zrobił. Wiec: krytykujesz reformę czy PO? Jeżeli reformę, to podaj merytoryczne argumenty przeciw niej!?

  3. W przypadku Ksiąg Wieczystych już wkrótce wydruk z ekw.ms.gov.pl będzie miał moc dokumentu urzędowego. Już teraz praktyka sądowa aprobuje wydruki. Czasami nawet sędziowie wydruku nie chcę, tylko sam numer – potrafią sami sprawdzić. W bankach też idą zmiany, słyszałem, że PKO BP nie żąda już odpisu papierowego KW przy k. hipotetycznym.

    Co do reformy, pisałem o powodach jej słuszności we wcześniejszym artykule na ten temat. Zmiany słuszne, późne, ale dobrze że w końcu nastąpiły.

  4. a jak będzie tak jak z TPSA , pozostanie tylko okienko do składania podań o uruchomienie usługi ?, O obietnicach o pozostawieniu w Lubaczowie filii Sądu Rejonowego w Jarosławiu myślę realistycznie , będą aktualne przez jeden rok .
    Oszczędnosci są tutaj izuloryczne , zostaną przerzucone na mieszkańców , na wielokrotne dojazdy , ale jest też interes …. : kto wykona aktualizację Ksiąg Wieczystych ?

  5. zlikwidujmy w Lubaczowie wszystko, przenieśmy się do Warszamy , zatrudnijmy się w nowopowstałych ministerstwach i to będą właśnie oszczędności, iluzją jest mówienie, że brak prezesów w tych sądach spowoduje oszczędności, bo albo sędziowie będą musieli przyjechać z Jarosławia i należy za to zapłacić delegację- radzę policzyć koszty, albo obywatel pojedzie do sądu na własny koszt , to też proszę liczyć w ramach kosztów niekwalifikowanych oszczędności państwa. ponosi jak w większości obecnie obywatel, myślę że najważniejszy jest człowiek, a obecnie bez względu kto rządzi ważna jest partia, garstka jej pochlabców, i prywata, w Warszawie nie patrzy się przez pryzmat potrzeb mieszkańców małych miasteczek, urzędnicy mają wzory , przeliczenia i ciachają jak leci, w ogóle nie znają realiów, jeżeli dzisiaj zgodzimy się na likwidację to w przyszłości już tego nie odtworzymy, łatwo się coś niszczy , bardzo trudno odbudować, w tej materii jestem pesymistą życzę powodzenia w dojazdach w najdrobniejszej sprawie na własny koszt do sądu i prokuratury w Jarosławiu. Powodzenia.

  6. Nie naskakujcie na olę, bo ma dziewczyna trochę racji. Nie od dziś Jarosław ostrzy sobie zęby na zagarnięcie powiatu lubaczowskiego. Oni mają swoich parlamentarzystów a my nie! Więc mogą znacznie więcej od nas. Odbieranie samodzielności instytucjom, które służyły naszemu powiatowi oczywiście może się skończyć tak, jak ola przewiduje, rychłą likwidacją. Oby nie. Dawno temu czegoś takiego doświadczył Cieszanów, choć na własne życzenie. Wypychali wszystkie instytucje do Lubaczowa, a potem przy reformie administracyjnej okazało się, że Lubaczów ma wszystko, a Cieszanów prawie nic. No i powiat przeniósł się do Lubaczowa… Za kilka lat może okazać się, że wszystkie instytucje mieszczą się w Jarosławiu, a w Lubaczowie same filie, oddziały. No i po co komu taki powiat? Zrobi się w Lubaczowie „filię” starostwa jarosławskiego, parę okienek i kwita.
    Jest jeszcze inny przykład. W roku 1975 zlikwidowali powiaty, w tym i lubaczowski. I co się wtedy wydarzyło? Diabli wzięli nowy szpital, który był już na planach, stanęła na kilka lat budowa dworca PKS, nie zrealizowano rozbudowy osiedla Słowackiego, wycięto z planów nową szkołę. A to tylko to, o czym słyszałem. Ludzie którzy byli wtedy u władzy w Lubaczowie na pewno potrafiliby powiedzieć więcej, co jeszcze straciliśmy (w tym bezpowrotnie). Wszystko łykał Przemyśl, który koniecznie chciał się stać lokalną „metropolią” 😉 Oskubali wtedy i nas i Jarosław i Przeworsk.

  7. Boję się, żebyśmy na fali reform, oszczędności, restrukturyzacji nie utracili samodzielności jako powiat. Już nie raz były przymiarki do likwidacji części powiatów, zwłaszcza takich niebogatych jak nasz. Wywoływało to fale protestów, gwałtowne reakcje w terenie z pewnością nie były na rękę rządzącym. Zastanawiam się, czy nie postanowiono załatwić nas małymi kroczkami, czy temu nie służą stwierdzenia typu „Zamiast Sądu Rejonowego – filia. Mieszkańcy nie odczują zmiany”. Teraz sąd, potem inne instytucje, a na końcu powiat. W załatwianiu bieżących spraw (biorąc pod uwagę również postępującą informatyzację urzędów) wielkich zmian pewnie nie odczujemy. Problemem jest co innego, utracimy resztę samodzielnego decydowania o losach naszego terenu. Zwłaszcza, że coraz częściej słyszy się o chęciach odbierania kompetencji samorządom, bo takie głupie są, niekompetentne, pieniądze marnują, korupcja się szerzy… itp. Jeszcze nie słyszałem o takiej władzy, która nie próbowałaby scentralizować decyzji czy spacyfikować „terenu”. W końcu prawdziwa władza jest tam, gdzie są pieniądze. Kiedyś była jedna wiodąca partia, a cały majątek państwowy. Dzielono więc „po zasługach”, prowincja ustawiała się w kolejkach, waliła ukłony, składała hołdy i daniny, całowała klamki w urzędach centralnych. Było pięknie, czerwono, socjalizm kwitł. Tylko dlaczego, skoro było tak dobrze, wszystko to pierdyknęło jak domek z zatłuszczonych kart? Bo ludzie mieli dość centralnego sterowania, chcieli mieć choćby namiastkę tego, że sami o sobie decydują. Dlatego wszelkie procesy służące odbieraniu samodzielności najniższym szczeblom władzy ja traktuję z niemal chorobliwą podejrzliwością, no i już!

  8. czy nie uważacie, że winę za brak posła z naszego powiatu ponoszą sami kandydaci? czy zamiast 3 nie mógłby kandydować jeden? jeśli te głosy które mogła otrzymać jedna osoba rozkładają się na kilku, a potem płacz, ze powiat się rozpada ;/

  9. Pomysł dobry, ale… o ile zgodziliby się na ewentualne prawybory nasi lokalni kandydaci, o ile przgrani przekazaliby swoje poparcie zwycięzcy prawyborów, to partie polityczne nie zgodziłyby sie na takie coś, bo jak kandydat np. PIS mógłby poprzec lokalnie kandydata konkurencyjnego ugrupowania PO lub PSL czy SLD. Uważam, że zorganizowanie prawyborów i wystawienie jednego kandydata byłoby dobrym rozwiązaniem

  10. Sam skomentowałeś swój pomysł. Partie się nigdy na coś takiego nie zgodzą, bo przede wszystkim każdy kandydat pracuje na listę partyjną, a od tego wyniku zależy liczba zdobytych mandatów do sejmu. Ja z kolei nie wyobrażam sobie, żeby jakiś lokalny kacyk z SLD, PO czy PSL zdobył się na poparcie kandydata PiS. Ten problem mogłyby rozwiązać jednomandatowe okręgi, nie potrzeba by było wtedy prawyborów, po prostu kandydaci zmierzyli by się w bezpośredniej walce o mandat i najlepszy wchodzi. Tego rozwiązania się jednak nie doczekamy, bo duże partie nie zmienią ordynacji, bo im tak na rękę. Będą pleść, że boją się rozdrobnienia w sejmie itp. pierdu-pierdu. Byle tylko ograniczyć ludziom możliwość wyboru, a sobie zapewnić odpowiednią reprezentację.

  11. To była moja odpowiedź do wypowiedzi „a ja!” dlaczego nie startuje jeden kandydat. Osobiście jestem za okręgami jednomandatowymi, niestety żadna partia nie chce się na to zgodzic, bo ważna jest partia i dobro partii. Kolejność partii w moim wcześniejszym wpisie była czysto przypadkowa, jak PIS nie poprze kandydata PO, PSL czy SLD tak samo PO, PSL czy SLD nie poprze kandydata PIS

  12. „Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłomoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie idzie, i mniema, że się sam miłuje, a on się sam gubi. Bo gdy okręt obrony nie ma, i on ze wszytkim, co zebrał, utonąć musi. A gdy swymi skrzynkami i majętnością, którą ma w okręcie, pogardzi, a z innymi się do obrony okrętu uda, swego wszytkiego zapomniawszy: dopiero swe wszytko pozyskał i sam zdrowie swoje zachował. Ten namilszy okręt ojczyzny naszej wszytkich nas niesie, wszytko w nim mamy, co mamy. Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, gdy się o zatrzymanie jego nie staramy, gdy dla bezpieczności jego wszytkim, co w domu jest, nie pogardzamy: zatonie, i z nim my sami poginiemy”.

  13. co do okręgów jednomandatowych to się sprawdza w rozwinietych społeczeństwach, a nie w demoludach. Masz przykład Stokłosy gość byl skompromitowany na całej linii, a w okręgu jenomandatowym wygrał, bo był największym pracodawcą w regionie…..ciemnota też ma prawo głosu i można ją łatwo kupić przykład Wałbrzych

  14. haha kto wierzy w obietnice Platformy, daj spokój z tym że nie zostanie zlikwidowany żaden Sąd. Mógłbym tu powklejać linki o słowności naszych mężów stanu. (nie robie tego z powodów pewnie wszystkim znanych). A gdzie moje 300 mld euro z unii

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here