Organizatorzy podsumowują tegoroczne Folkowisko

1

Czwarta oficjalna edycja festiwalu w Gorajcu trwała przez trzy dni, niemal bez przerwy. Folkowisko 2014 połączyło style i smaki, a jego uczestnicy przekonali się, że kultura jest babą.

 

W tym roku zabawa przy folkowiskowych koncertach, warsztatach, wspólne muzykowanie i dyskusje trwały codziennie, prawie całą dobę. Kiedy jedni Folkowiczanie wstawali, inni dopiero kładli się spać, a bogactwo atrakcji było nieprzebrane. Choć większość z nich była tematycznie związana z kulturą babską, to na festiwalu nie zabrakło prawdziwych chłopów.

Sobotni koncert lwowskiej kapeli Joryj Kłoc trwał ponad dziesięć godzin. Muzycy porwali publikę i najpierw kilka razy bisowali, a później z dużej festiwalowej sceny przenieśli się na małą, gdzie grali aż do rana. – Nigdy nie podejrzewalibyśmy że damy radę, ale publiczność naładowała nas tak pozytywną energią, że nie mogliśmy przestać – mówi Hordij Staruch, gitarzysta zespołu. Po oficjalnej części koncertowej sprawdziła się też otwarta scena, na której mógł się zaprezentować każdy gość festiwalu.

Koncert warszawskich Samych Suk, transmitowany na żywo w Polskim Radiu Rzeszów, zachęcił publiczność do świeżego spojrzenia na kobiecość. Nazwa zespołu pochodzi od suki biłgorajskiej, archaicznego instrumentu smyczkowego, a brzmienie tradycyjnej muzyki artystki łączą ze współczesnymi tekstami. – To pornografia duszy. Śpiewamy o wolności, równości i miłości – mówi Helena Matuszewska, członkini zespołu. Gorajecka publiczność znała już teksty utworów i śpiewała razem z wykonawczyniami. – Pokazujemy publiczności kobiecą perspektywę, ale nie jeździmy na koncerty z misją i nie przekonujemy do naszych
poglądów – dodaje Marta Sołek.

Podczas tegorocznego Folkowiska po raz kolejny wystąpił Kuba Blokesz – tym razem z recitalem „Babę zesłał Bóg”, pojawiły się też zespoły Koromysło, Strojone, prawdziwie wiejska Niespodzianka z Krowicy Samej, lasowiacka Hadra, katowicka Blokowioska i grający karpacką muzykę Hudacy.

Folko-różnorodność

Nie sposób wymienić wszystkich rajdów, warsztatów, pokazów i spontanicznych wydarzeń Folkowiska. Jak zgodnie twierdzą organizatorzy, to festiwal, na którym trzeba być. – Łączymy różne folkowe frakcje – mówi Marcin Piotrowski, dyrektor festiwalu. – Podczas tej i poprzednich edycji ze sceny można było usłyszeć tradycyjne ludowe pieśni i eksperymenty muzyczne łączące beatbox z białym śpiewem i miejski folk z pieśniami kół gospodyń wiejskich – przypomina.

W programie tegorocznej imprezy było ponad trzydzieści warsztatów, pokazów i prezentacji. Justyna Posiecz-Polkowska zaprezentowała zaprojektowany przez siebie mural, który zdobi ścianę Chutoru Gorajec. Podczas jamu muralowego artystka nauczyła młodszych i starszych, jak łączyć graffiti z wiejską sztuką. Uczestnicy jedynej w Polsce gry wiejskiej pod tytułem „Zrękowiny” spotkali się z różnymi kulturami, wiejskimi babami i postaciami ze słowiańskiej mitologii. Odgadywali zagadki rusałki, pisali list w obronie kobiety wykorzystanej przez młodego panicza i kupowali kozę. Mogli też wysłuchać krótkiego wykładu o wiejskiej magii i czarodziejskiej „folk-opery” – muzycznych opowiadań dla najmłodszych w wykonaniu cygańskiego teatru Opowieści z Walizki. Dorośli i dzieci ładowali Folkowisko energią w przenośni i dosłownie – Rowerowe Kino Ekologiczne działało dzięki sile mięśni rowerzystów.

Eko jedzenie

Wyczerpani zabawą Folkowiczanie mogli podładować baterie na czterech stanowiskach z jedzeniem i napojami. Jak przyznają, tegoroczny festiwal zapamiętają również dzięki wielkiej różnorodności kulinarnej. Oprócz dań mięsnych można było najeść się do syta wegetariańskimi i wegańskimi posiłkami, które były tak popularne, że ostatniego dnia ich zabrakło. Warsztatowicze zbierali zioła z pobliskich lasów i łąk, a później tworzyli z nich niecodzienne potrawy. – Przygotowałyśmy dziką jajecznicę, moskole, czyli ziemniaczane placki z liśćmi krwawnika, pokrzywę duszoną na maśle z prażonym sezamem i sałatki, a wszystko podawałyśmy na liściach chrzanu – opowiada Ewa Rzeszowska, działaczka warszawskiej grupy slow food, która prowadziła warsztaty. – Zależy nam na edukacji kulinarnej i wspieraniu lokalnych producentów. Chcemy, żeby ludzie wkładali wysiłek w pozyskanie jedzenia dobrej jakości i żeby ranga posiłków rosła – tłumaczy. W zdobyciu ziół i dzikich roślin jadalnych pomógł im zielarz Zbyszek Bliziński, a nabiał udało się kupić od mieszkającego niedaleko pana Henia.

Kultura jest babą

Pozytywną energię przyniosła także debata o zaangażowaniu kobiet w działalność społeczną i kulturalną na wsi i w mieście. Dyskusję zdominowały problemy samodzielności finansowej, przemocy i angażowania społeczności we współdecydowanie o swoich najważniejszych sprawach. Panie uczestniczące w rozmowie dzieliły się swoimi doświadczeniami z działalności społecznej i pomocy innym.

Kobiety, które co roku są obecne na Folkowisku, tym razem odgrywały dominującą rolę. Prowadziły prawie wszystkie wydarzenia i warsztaty, to im poświęcono też większość koncertów. Babskie opowieści o świecie, wykłady i pokazy babskich filmów pokazały gościom, jak ważną rolę kobiety odgrywały i odgrywają w tworzeniu kultury. Panie bardzo często decydują o rozwoju swoich społeczności, a na wsiach zwykle są znacznie bardziej aktywne od mężczyzn.

Festiwal wędrowniczy

Tegoroczne Folkowisko, poświęcone kulturze babskiej, wsparł zaprzyjaźniony Festiwal Pannonica, który odbędzie się między 28 a 30 sierpnia w Barcicach, w Beskidzie Sądeckim. Za rok w Gorajcu znajdą coś dla siebie wszyscy podróżnicy i emigranci. Motywem przewodnim Folkowiska będzie wtedy kultura ludów wędrownych. – Chcemy pokazać, że emigracja nie jest nowym zjawiskiem. Od stuleci mamy do czynienia z tymi samymi problemami ekonomicznymi i społecznymi, które zachęcają ludzi do emigracji – mówi Marcin Piotrowski. – Mieszkańcy Galicji zawsze byli bardzo mobilni. Wyjeżdżali do Kanady, USA, Brazylii. Do nas przyjeżdżali z kolei Niemcy, Wołosi i Tatarzy. I dzisiaj mamy mężczyzn wyjeżdżających za chlebem, rozbite rodziny i podobne kłopoty – przypomina. Podczas przyszłorocznego Festiwalu Kultury Pogranicza przemierzymy wszystkie kontynenty i pokażemy blaski i cienie wędrowania.

Informacja nadesłana przez organizatorów.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

1 komentarz

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here