Od trzysetowych zwycięstw rozpoczęli sezon czwartoligowi siatkarze AS Procadii Lubaczów i SSPS PBS Czarnych Oleszyce. Bez punktów po starciu z naszymi drużynami pozostały KS Grom Rozbórz Długi i TKS Żagiel Radymno.
Inauguracyjny mecz w Lubaczowie zgromadził w hali Szkoły Podstawowej Nr 2 spore grono sympatyków siatkówki. To nieco przełożyło się na grę zawodników Procadii, którzy w pierwszej partii grali dość nerwowo. Efektowne akcje w obronie niweczyli chwilami błędami własnymi w ataku. Wykorzystywali to przeciwnicy, którzy prowadzili dzięki temu wyrównaną walkę. Decydujące były jednak ostatnie piłki seta – podopieczni Tomasza Kidy zachowali zimną głowę i wygrywając 25:23 nie zawiedli swoich kibiców. W kolejnych setach widać było, że drużyna nieco ochłonęła, zweryfikowała siłę przeciwnika i spokojnie prowadziła swoją grę, ostatecznie kończąc pojedynek w trzech setach.
Zadowolenia z dyspozycji zespołu w inauguracyjnym meczu nie kryje prezes klubu.
– Wiadomo, że pierwsze ligowe spotkanie zawsze budzi sporo emocji – także wśród zawodników i to widać było w pierwszym secie. Chłopaki w odpowiednim momencie zachowali jednak zimną krew i to zaprocentowało w kolejnych odsłonach. Niezmiernie cieszy fakt, że w niedzielne i słoneczne przedpołudnie na trybunach zasiadło tak liczne grono kibiców. To oznacza, że w Lubaczowie jest „bum” na siatkówkę i bardzo się z tego cieszymy – podsumowuje Piotr Niedźwiedzki, prezes AS Procadii Lubaczów.
AS Procadia Lubaczów – KS Grom Rozbórz Długi 3:0 (25:23, 25:17, 25:14)
AS Procadia: Kozłowski, Skibicki, Pelc, Myśliwy, Załuski, Furgałą i Litwin (libero).
Podobny przebieg miało inauguracyjne spotkanie w Oleszycach, gdzie drużyna SSPS PBS Czarnych podejmowała TKS Żagiel Radymno. Wchodząc na hale kibice byli nieco zdezorientowani, bo wśród gości na parkiecie było aż pięciu zawodników grających w poprzednim sezonie w zespole z Przemyśla (drużyna nie zgłosiła się do rozgrywek – przyp. red. ). Miejscowym nie przeszkodziło to jednak w odniesieniu zwycięstwa w trzech setach, choć nie zabrakło nieco emocji w końcówce pierwszego seta, który Czarni rozstrzygnęli na przewagi. W zespole zadebiutowało trzech zawodników – środkowy Grzegorz Kasprzyk i atakujący Marcin Maksymowicz, którzy wrócili do drużyny po kilku latach przerwy oraz na pozycji libero – najmłodszy Mateusz Czereba, grający w drużynie kadetów oleszyckiego klubu.
– Przeważaliśmy przez całe spotkanie, choć na własną prośbę wprowadziliśmy nieco nerwów w końcówce pierwszego seta. Popełniamy jeszcze nieco błędów własnych, ale to wynik zmian w składzie. Nasza gra powinna wyglądać coraz lepiej, bo najważniejsze mecze jeszcze przed nami – powiedział po meczu Michał Gontarz, trener gospodarzy.
SSPS PBS Czarni Oleszyce – TKS ŻAGIEL Radymno 3:0 (32:30, 25:15, 25:18)
SSPS PBS Czarni: Mazur, Maksymowicz, Kasprzyk, Harasymowicz, Wnęk, Gontarz i Czereba (libero) oraz Sałek.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Zapowiadają się ciekawe derby 16 listopada w Lubaczowie.