W meczu „piłki wodnej” Pogoń-Sokół na remis z Hetmanem

0
fot. elubaczow.com, arch.
fot. elubaczow.com, arch.

Remisem 3:3 zakończył się sobotni (02.06) mecz 26. kolejki jarosławskiej klasy okręgowej, w którym Pogoń-Sokoł Lubaczów podejmował drużynę Hetmana Laszki. „Mecz piłki wodnej”, jak określają go zawodnicy obu drużyn, obfitował w wiele przypadkowości, ale także bramek. Formą błysnął znowu Igor Taratuła, ukraiński napastnik Pogoni-Sokoła.

Sobotnie spotkanie było bardzo ważne dla obu zespołów, bo walczą one o utrzymanie, a wynik meczu może okazać się bardzo istotny w końcowym rozrachunku całego sezonu.  I choć obie drużyny spodziewały się, że spotkanie ze względu na stan boiska zostanie odwołane, to arbiter był innego zdania i zdecydował o rozegraniu meczu zgodnie z planem. Na „lubaczowskim basenie”, jak określili stadion przy Sportowej goście, rządził przypadek i chaos.

Spotkanie szczęśliwiej rozpoczęli goście, którzy już w 10. minucie po zgraniu głową zdobyli pierwszą bramkę. Strzelcem był Grzegorz Broda, który kwadrans później znowu popisał się skutecznym strzałem.  Tym razem wykorzystał doskonałe podanie kolegów i w sytuacji sam na sam posłał piłkę w długi róg bramki Łakomego. Lubaczowianie jednak nie odpuszczali. W samej końcówce pierwszej połowy, czołowy snajper Pogoni-Sokoła Igor Taratuła, po błędzie obrońców z Laszek, wypracował sobie idealną sytuację i skutecznie trafił do siatki gości. Bramka ta okazała się jednak dopiero początkiem dobrej gry Taratuły. W pierwszych minutach drugiej połowy gospodarze mocno nacierali na bramkę Przybyszka. Po jednym ze strzałów miejscowych, bramkarz wybił przed siebie piłkę, która trafiła tuż przed nogi Taratuły. Ten nie zwykł marnować takich sytuacji i ponownie trafił do siatki. Trzecia bramka dla lubaczowian, to także ogromna zasługa Ukraińca, który pierwszy dobiegł do piłki „stojącej” na linii końcowej i celnie podał do Mazura. Temu pozostało tylko przyłożyć nogę i Pogoń-Sokół mógł cieszyć się z prowadzenia. Gospodarze nie potrafili dowieźć jednak korzystnego rezultatu do końcowego gwizdka. Na niespełna 10 minut przed końcem meczu, jeden z zawodników gości, z połowy boiska zagrał piłkę w pole karne miejscowych, tam walkę w powietrzu z bramkarzem wygrał Paweł Czerwiński i głową zdobył wyrównującego gola.

Pogoń-Sokół Lubaczów – Hetman Laszki 3:3 (1-2)

Bramki: Igor Taratuła 44′, 57′, Łukasz Mazur 70′ – Grzegorz Broda 10′, 25′, Piotr Czerwiński 82′.

Pogoń-Sokół: K.Łakomy – Zając, Hass, Kuziemski, D.Łakomy, Mazur, Tor, Polucha, Roman (Witko), Taratuła, Gotkowski.

Hetman: Przybyszek – Marcel Surmiak, Mateusz Surmiak, A.Kuta, Bawoł, R.Czerwiński, P.Czerwiński, Huk, Junik, Broda (B.Kuta), Kiper.

 

Tabela za 90minut.pl
Tabela za 90minut.pl


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here