Lubaczowscy policjanci ustalili kierowcę opla, który porzucił samochód po tym jak wjechał w latarnię na jednej z ulic Lubaczowa. Okazało się, że samochód „pożyczył” korzystając z pozostawionych w nim kluczyków.
W sobotę (10.09), około godz. 18, lubaczowscy policjanci interweniowali na jednej z ulic w Lubaczowie, gdzie według zgłoszenia nieznany kierowca uderzył w latarnie. Na miejscu zastali uszkodzony samochód, ale nie było już kierowcy. Funkcjonariusze podjęli czynności mające na celu wyjaśnienie sprawy.
Okazało się, że właściciel pojazdu był ze swoimi znajomymi na kąpielisku w Cieszanowie. Był tam również 25-letni mieszkaniec Lubaczowa, który widząc, że w stacyjce opla są kluczyki postanowił, nie pytając właściciela o pozwolenie, pojechać nim po kolegę do Lubaczowa. Niestety jego wyprawa zakończyła się na przydrożnej latarni.
Policjanci ustalili sprawcę całego zdarzenia. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się do przedstawionych zarzutów i dobrowolnie poddał karze. Teraz musi się liczyć z odpowiedzialnością za krótkotrwałe użycie pojazdu oraz jego uszkodzenie.
elubaczow.com, KPP Lubaczów
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Zdarzenie było w piątek,(09.09) a w sobotę był 10.09