Chcą otworzyć piesze przejście graniczne w Budomierzu

2

Odwołując się do eksperymentu otwarcia pieszego przejścia granicznego w Dołhobyczowie na Lubelszczyźnie organizatorzy akcji „Piesze przejścia graniczne” wnioskują, by identyczne rozwiązanie wprowadzić w Budomierzu.

fot. T. Mielnik, arch.
fot. T. Mielnik, arch.

Obecnie na granicy polsko-ukraińskiej tylko w dwóch miejscach można przekraczać granicę pieszo i rowerem: w Medyce na Podkarpaciu i w Dołhobyczowie na Lubelszczyźnie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ruch pieszy powinien odbywać się w wydzielonych pasach ruchu, odgrodzonych od ruchu samochodowego. Na Podkarpaciu taki pas odpraw istnieje tylko w Medyce, zaprojektowano go także na powstającym obecnie przejściu w Malhowicach. W pozostałych podkarpackich przejściach – w Krościenku, Korczowej i Budomierzu, tej infrastruktury brakuje.

– Eksperyment w Dołhobyczowie okazał się strzałem w dziesiątkę, co przyznaje m. in. wojewoda lubelski – dlatego będziemy apelować do wojewody podkarpackiej o zastosowanie podobnego rozwiązania w Budomierzu – mówi koordynator kampanii „Piesze przejścia graniczne” Jakub Łoginow.

W 2015 roku MSW przeznaczył na inwestycje na całej granicy wschodniej 25 milionów złotych, w poprzednich latach kwoty były podobne. Pieniędzy nie wystarczy nie tylko na przystosowanie przejść drogowych dla odpraw pieszych, ale i na stworzenie dawno oczekiwanych nowych przejść granicznych w Bieszczadach, takich jak Wołosate – Łubnia, Bystra – Mszanec czy Smolnik – Boberka.

Wprowadzenie pieszego przejścia granicznego w Dołhobyczowie było możliwe dzięki pomysłowości lubelskiego wojewody Wojciecha Wilka. Zamiast budować drogi dodatkowy pas odpraw i terminal dla pieszych, którego koszt w 2013 roku wyceniono na 5 milionów złotych, tamtejszy wojewoda zdecydował o tymczasowym rozwiązaniu. Mianowicie, za pomocą przenośnych ogrodzeń pas odpraw pieszych i rowerzystów wydzielono bazując na już istniejącej, a nie w pełni wykorzystanej infrastrukturze drogowej. Całość kosztowała zaledwie 30 tysięcy złotych, przystosowanie Dołhobyczowa do ruchu pieszego zajęło niecały miesiąc, kierowcy na tym nie stracili, za to piesi i rowerzyści –zyskali.

Wprowadzenie takiego rozwiązania było możliwe między innymi dlatego, że przejście to jest w całości zlokalizowane na terytorium Polski. W województwie podkarpackim istnieje bliźniaczo podobne do Dołhobyczowa, również zlokalizowane w całości na polskim terytorium przejście w Budomierzu.

– Skoro w Dołhobyczowie dało się wprowadzić ruch pieszy w ramach eksperymentu i okazało się to sukcesem, będziemy wnioskować o to, by identyczne rozwiązanie wprowadzić w Budomierzu – mówi Jakub Łoginow z kampanii „Piesze przejścia graniczne”.

elubaczow.com, Inf. nad.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

2 komentarze

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here