Pijany 49-latek groził atrapą pistoletu w centrum Lubaczowa

18
fot. elubaczow.com

Pijany mężczyzna chodzi z pistoletem po osiedlu. W każdej chwili może kogoś zastrzelić – kilka takich zgłoszeń dotarło do oficera dyżurnego lubaczowskiej komendy policji we wtorek wieczorem.

Okazało się, że kompletnie pijany mężczyzna faktycznie grozi przechodniom. Zamiast pistoletu ma jednak straszak łudząco przypominający ostrą broń. 49-letni mieszkaniec podlubaczowskiej wsi trafił do policyjnego aresztu. Miał ponad 3 promile. Mimo tego, że wywołał spore poruszenie grożąc przypominającą broń atrapą nikt nie chciał przeciwko niemu zeznawać – pisze portal nowiny24.pl

Mężczyzna po wytrzeźwieniu został zwolniony do domu. Odpowie za wykroczenie.

Źródło: nowiny24.pl


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

18 komentarze

  1. biedny pan miał problemu bu bu bu. Zabrał atrapę broni która w obecnych czasach (ASG) jest identyczna jak broń pełnoprawna, zaczał nią wymachiwać, ale on może miał problemy. A jakby wystrzelał z 10os to też by miał problemy? Wtedy trzeba go poklepać po plecach i zapytać „kolego, cóż masz za problemy, że poleciało 30 pocisków a trafiłeś tylko 10os , zdradź mi to, nie łam się nastepnym razem będzie lepiej”.

  2. Ma rację @seba, nie wolno było tego lekceważyć, chwała policji. Dlaczego mamy lekceważyć uczucia niewinnych ludzi, którzy się boją, nie znają się na broni, a ulgowo traktować kretyna, który straszy innych? Jak czub, to do czubkowa, jak zdrowy, to do pierdla, i tyle. Potem taka szumowina jest inspiracją dla jeszcze większych czubów i już zupełnie nieobliczalnych. „Kropnę jak najwięcej ludzi, zorganizuję rzeź, potem się poddam, będą mnie sądzić latami, pokaże mnie tv, napiszą gazety, stanę się gwiazdą, celebrytą. Upomną się o mnie różne organizacje, będą protestować przeciwko zbyt surowym wyrokom, codziennie wywiady, ktoś nawet książkę napisze.. A potem w więzieniu/zakładzie ja też książkę napiszę, sprzedam wspomnienia za grubą kasę. Znajdą się ludzie, którzy zadbają o mój wizerunek, o dopływ kasy. Kary śmierci nie ma się co bać, bo w „postępowej” europie się jej nie orzeka. Posiedzę w pojedynczej klimatyzowanej celi, z dostępem do tv, internetu, obok siłownia, sala gimnastyczna, biblioteka. Znajdą się też tacy, którzy będą mnie wielbić jak bohatera i dopiszą odpowiednią ideologię do moich czynów”.
    Nie mam racji? To popatrzcie co się dzieje ze skur…em Brivikiem, co się dzieje z tą czerwonowłosą szumowiną odpowiedzialną za ostatnią rzeź w USA. Wiadomości o nich są na tabloidach częstsze niż o jakichś Saletach, Piaskach, Górniakach czy innych, już wszechświatowych, Mendonnach.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here