Do niecodziennej kolizji doszło w ubiegły piątek (11.11) na trasie Kowalówka-Płazów. Kierująca toyotą avensis wioząc trzech pasażerów potrąciła łosia, który nagle wybiegł z lasu na jezdnię.
W ubiegły piątek po południu, dyżurny lubaczowskiej komendy został powiadomiony o kolizji samochodu osobowego ze zwierzęciem leśnym. Patrol drogówki na miejscu zdarzenia zastał kompletnie zniszczoną toyotę oraz martwego łosia. Kierująca, 34-letnia mieszkanka Lubaczowa usiłowała uniknąć zderzenia, i próbowała ominąć około 300-kilogramowe zwierzę. Ten manewr niestety się nie powiódł. Na szczęście kierująca i pasażerowie toyoty nie odnieśli w zdarzeniu żadnych obrażeń.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
biedny łoś..
Ale łoś:)
to samo pomyslałam 🙁
Szkoda całkowita. Jestem w szoku, że tak samochód poszedł. Chyba było „ciut” ponad przepisową dziewięćdziesiątkę 😉
bedie co jesc 😀
Luk, to dobrze, że jesteś w szoku, jeśli masz prawko to może nie będziesz pędził w lesie 🙂 i tak dobrze go 'trafiła’, bo nie wpadł do środka.
W necie można obejrzeć filmiki z crashtestów. Pewnie większość nie jest świadoma konsekwencji zderzenia np. z palem (drzewem) przy prędkości 60 km/h…
Widziałem testy zderzenia z palem (drzewem). Tam to dopiero byłem w szoku. Szczerze, to niespodziewałem się, że już przy 60 drzewo bez pukania tak wchodzi do środka.
Ja nie należę do tych wiecznie spieszących się kierowców. No chyba że mam kawałek autostrady, to te 150 polecę.
Szczęście w nieszczęściu, że to był dość młody osobnik. Stary byk prawdopodobnie zmiażdżyłby samochód. Dobrze, że ludzie wyszli bez szwanku na zdrowiu, szkoda autka, a zwierzaka tym bardziej. Mnie kiedyś wylazł na drogę łoś pod Bachorami. Był wielki jak wielbłąd, łopaty miał jak łyżki od koparek. I w d.. miał jadące auta, przeszedł dostojnie na drugą stronę. Miał szczęście i on i kierowcy, którzy wypatrzyli go ze sporej odległości.
Mi pod Bachorami wyskoczył łoś, ale wtedy jechałem rowerem, nie samochodem. Powiem tak: pampersy nie zawsze się sprawdzają …
Szkoda takich zwierząt ale ważne że życie ludzkie jednak wyszło z tego cało;;więcej rozwagi i pamiętajmy że na tamten świat zawsze zdążymy;
szkoda łosia,niejezdzić przez las tak szybko,bo może spotkać to każdego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niektórzy kierowcy jak jadą przez las to używają klaksonu i to ma odstraszyć zwierzynę,umnie jest droga przez las i wieczorami słychać przerywany klakson to może działać.
Najlepiej byłoby wygrodzić drogi biegnące przez las, ale to ogromny koszt, poza tym wtedy trzeba byłoby zrobić przejścia dla zwierząt pod drogą albo ponad drogą. No cóż, kłania się ostrożność i przewidywanie, ale sporadycznych nieszczęść nigdy nie da się wyeliminować.
szkoda auta
widziałem dzisiaj dwa ogromne łosie ledwo wyhamowałem, trasa Narol-Płazów
bykk33 : sam jesteś łoś
bebe, dziecko, warto ci wiedzieć,że klakson tak działa na zwierzynę,że raczej powoduje agresję, a nie – odstrasza. Zwierzę wtedy atakuje. Samo pcha się pod auto. Nie wolno używać klaksonu w lesie!
sonia co ty wygadujesz???;/ a co ma sie uzywac telefonu?