Spór w spółdzielni

1

Sztuczny konflikt w słusznej sprawie czy walka o przejęcie władzy?

Zdaniem części członków Lubaczowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, sprawującej również nadzór nad budynkami mieszkalnymi w Oleszycach i Narolu, prezes wyprowadza jej majątek w ręce prywatnych osób. – To jeden z podłoża konfliktów i my chcemy temu zapobiec – mówi Zdzisław Kosior, kierownik zespołu remontowo-konserwacyjnego spółdzielni. Jednym z głównych zarzutów jest sprzedaż majątku spółdzielni bez ogłaszania przetargów.

Zarzewiem konfliktu stało się głosowanie nad absolutorium, które miało się odbyć w czterech turach. – Prezes spółdzielni podzielił miasto na cztery części i na każdym osiedlu uzyskał absolutorium – komentuje Zdzisław Czubocha, jeden z jego przeciwników. Faktycznie, prezes Edward Drozda zdecydował, że członkowie czterech osiedli będą głosować w różnych terminach. Absolutorium uzyskał, a do jedenastoosobowej rady nadzorczej weszło ośmioro obecnych członków.
Komuna w spółdzielni
Przeciwnicy prezesa spółdzielni do listy zarzutów dorzucają też m.in.: przejęcie lokalu złotniczego przez syna prezesa i przyznanie podwyżek dla zarządu w wysokości trzydziestu procent. Przeciwnikom prezesa nie podoba się również to, że od lat radcą prawnym spółdzielni jest mąż głównej księgowej, któremu podobno togę zakupiono ze środków finansowych spółdzielni. Co ich zdaniem jest niezgodne z prawem. Do tego dochodzą sprawy związane ze sprzedażą bazy magazynowej po zaniżonych kosztach oraz opracowywanie dokumentacji technicznych na budowę bloków mieszkalnych bez rozpisania przetargów. – W spółdzielni nie można powiedzieć swojego zdania. Nie ma dziedziny, do której prezes nie wyciągnąłby ręki – mówi Z. Kosior. W jego odczuciu sytuacja jest bardzo poważna, której nie można tolerować, i której trzeba powiedzieć stop. Zdaniem przeciwników urzędującego ćwierćwiecze prezesa części pracowników spółdzielni to emeryci, którzy dorabiają do emerytury, a mogliby zwolnić miejsce młodszym osobom.

Lokal dla syna
Prezes Edward Drozda odpiera stawiane zarzuty. – Syn ten lokal. otrzymał czternaście lat temu zgodnie zobowiązującymi przepisami spółdzielni – mówi. – Kiedy lokale były wolne do wynajęcia, były problemy ze znalezieniem nabywcy lokalu. Który z rodziców mając możliwość nie przydzieliłby lokal synowi? – pyta prezes. Remont wykonał syn prezesa na własny koszt, a nie na koszt spółdzielni, jak zarzucają oponenci. – Na ten lokal nie było przetargu, ponieważ zmarła osoba, która wynajmowała ten lokal, a syn właścicielki z niego zrezygnował i zarząd na warunkach prawa spółdzielczego przydzielił ten lokal mojemu synowi, na warunkach umowy najmu, a później w prawo własności. Mam w tej chwili lokal do wynajęcia i służę każdemu kto się zgłosi – dodaje prezes. Zarzut podzielenia na cztery grupy członków spółdzielni według prezesa wynika z nowego prawa spółdzielczego z 17 czerwca 2007r., zgodnie z którym każda spółdzielnia licząca powyżej pięciuset członków ma obowiązek podzielić całość tak, aby wszystkim członkom umożliwić wzięcie udziału w zebraniu. – Bazę magazynową sprzedano według aktualnej wyceny rzeczoznawcy i nie jest to moje widzimisię – komentuje kolejny zarzut prezes E. Drozda.

Na wszystko są dokumenty
Odnośnie podwyżek dla zarządu, jak nas poinformowała Janina Witkoś członek zarządu i główna księgowa, te podwyżki weszły w życie 1 stycznia 2008 r. i wyniosły nie trzydzieści procent a 11,26 procent brutto, netto 9,78 dla prezesa, a dla jej stanowiska 12,89 brutto i 9,92 netto. Pozostali pracownicy otrzymali 10 procent. – W tym roku rada nadzorcza zatwierdziła nową podwyżkę, ale my się o nią nie ubiegamy – powiedziała. – Nigdy w życiu radca prawny nie korzystał z funduszy spółdzielni. Wszelkie składki potrącane są z wynagrodzenia – dodała. W sprawie kierowanych zarzutów Rada Nadzorcza powołała komisję, której zadaniem było sprawdzenie czy w pracy spółdzielni dzieją się niepokojące rzeczy. Jak nas poinformował prezes kontrola nie wykazała żadnych uchybień. – Na wszystko mamy dokumentację – skonkludował.

Źródło: Życie Podkarpackie, 08.09.2010 r.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!

1 komentarz

  1. Juz czas najwyzszy zmienic Prezesa Spoldzielni na mlodego pelnego zapalu i dzialania czlowieka. Jak Prezes odpowie na pytanie ze w okresie jego dzialalnosci nic w Lubaczowie sie nie wybudowalo a zapotrzebowanie jest duze. Prezes Spoldzielnie traktuje jako wlasne Rancho Czas na zmiane i powazne rozliczenie z dzialalnosci Spoldzilni. Popieram w pelni pana Zdzislawa Kosiora niech patrzy na rece Prezesa.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here