III liga siatkówki: Dwugodzinny bój siatkarzy z Oleszyc

2
fot. Tęcza Dom-Bud Żołynia
fot. Tęcza Dom-Bud Żołynia

Dokładnie dwie godziny trwał pojedynek piątej kolejki III ligi siatkówki, w którym UKS Tęcza Dom-Bud Żołynia podejmowała SSPS PBS Czarnych Oleszyce. O zwycięstwie zadecydował dopiero piąty set.

Cztery mecze, z pięciu dotychczas rozegranych, siatkarze z Oleszyc zakończyli dopiero po tie-breaku. Nie inaczej było i tym razem – w piątkowy wieczór, kibice w Żołyni obejrzeli bardzo zacięty pojedynek, który gospodarze rozstrzygnęli na własną korzyść dopiero w końcówce piątego seta. Mecz w Żołyni był zdecydowanie najbardziej wyrównanym pojedynkiem 5. kolejki – ocenił serwis podkarpackasiatkowka.pl. Spotkanie, które trwało dokładnie dwie godziny obfitowało w wiele zwrotów akcji i emocjonujących sytuacji.

Mecz rozpoczął się po myśli miejscowych, którzy szybko wypracowali sobie przewagę. W pierwszym secie, który trwał zaledwie 15 minut, siatkarze z Oleszyc mieli spore problemy z skutecznym atakiem. Nie mogli też, w żaden sposób zatrzymać dobrze spisujących się gospodarzy. Do drugiej partii Czarni przystąpili w nieco zmienionym ustawieniu. Na parkiecie od początku pojawił się Michał Gontarz, a przeciwnika agresywną zagrywką męczył Ozga. Przyniosło to oczekiwane rezultaty, bo Czarni prowadzili już 10:5 i nie w pełni zdrowego jeszcze Gontarza, mógł zastąpić Hulak. W tym secie gospodarze jeszcze nieco doszli gości, ale ostatecznie i tak przegrali do 21. Set trzeci rozpoczął się podobnie jak pierwszy – od wysokiego prowadzenia miejscowych (11:6, 21:17), ale liczne zmiany wśród Czarnych wybiły nieco z rytmu siatkarzy z Żołyni, którzy dali się dojść w końcówce seta (22:21). Wydawało się wtedy, że zawodnicy z Oleszyc przełamią rywala, ale kilka indywidualnych błędów zdecydowało, że to gospodarze znowu cieszyli się ze zwycięstwa. Początek czwartego seta to wyrównana gra obu zespołów (8:8), ale jego druga część należała do siatkarzy z Oleszyc (9:12, 12:17, 17:22), którzy wygrali go do 21. O zwycięstwie zadecydował więc tie-break, który był bardzo wyrównany. Najpierw nieco prowadzili Czarni (5:7), później wyrównała Tęcza (11:11). W samej końcówce, dwa błędy gości sprawiły, że miejscowi odskoczyli (14:12), do tego kontuzji nabawił się Wnęk i gospodarze zwyciężając na przewagi mogli cieszyć się ze zdobycia dwóch punktów.

– Zwycięstwo w tym meczu było naprawdę blisko. Najpierw nie wykorzystaliśmy sytuacji w końcówce trzeciego seta, później podobnie nie stanęliśmy na wysokości zadania w końcówce tie-breaka. Sporo nerwów straciliśmy przez decyzję sędziego, który sporne sytuacje zawsze rozstrzygał na korzyść gospodarzy. Punkt wywieziony z Żołyni, jest jednak cenny i może okazać się decydujacym w ostatecznym rozrachunku całego sezonu. Teraz przed nami mecz w Oleszycach z akademikami z Uniwersytetu Rzeszowskiego, ktory chcemy wygrać za trzy punkty – powiedział po meczu Michał Gontarz, trener Czarnych Oleszyce.

UKS Tęcza Dom-Bud Żołynia – SSPS PBS Czarni Oleszyce 3:2 (25:17, 21:25, 25:23, 21:25, 16:14)

SSPS PBS Czarni: Mazur, Ozga, Wnęk, Hulak, Nieckarz, D. Sałek i Kurek (libero) oraz Gontarz, T. Sałek, Dworak.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

2 komentarze

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here