Policjanci i strażacy z regionu poszukują 64-letniej mieszkanki Lubaczowa. Służby podejrzewają, że mogła utonąć w Sanie.
We wtorek (15.11) tuż po godz. 15, w okolicach Jarosławia nastolatek zauważył płynącą z nurtem Sanu kobietę. Natychmiast zaalarmował dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej i przekazał informacje o tym zdarzeniu. W rozmowie z nim policjanci ustalili, jak wyglądała i jak była ubrana osoba, która znajdowała się w wodzie.
Tego samego dnia, tuż po godz. 14 dyżurny jarosławskiej komendy policji odebrał z kolei zgłoszenie o zaginięciu 64-letniej mieszkanki Lubaczowa, która przebywała w jednym z jarosławskich szpitali i nie powróciła ze spaceru. Policjanci sprawdzali te miejsce, w które mogła udać się zaginiona. Niestety nie zdołano jej odnaleźć. Policja sprawdza, czy osobą widzianą w nurcie rzeki mogła być ta kobieta.
Policjanci ustalili rysopis zaginionej kobiety: wzrost 158 cm, waga 65 kg, włosy krótkie w kolorze kasztanowym. Zaginiona ubrana była w ciemny płaszcz (długość do kolan), ciemne spodnie, nosiła beret w kolorze ciemnego różu i brązowe buty do kostek.
Policjanci, strażacy i płetwonurkowie przeszukiwali brzeg Sanu w okolicach Jarosławia i Nielepkowic. Poszukiwania nie przyniosły dotychczas rezultatu.
elubaczow.com, KPP Jarosław
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.