GW: Klawesynowy wehikuł czasu w Narolu

0
fot. NCI Narol

– Czasami, jak porównuję klawesyn z fortepianem, to dla mnie to jest jak francuska koronka i ruski czołg. Fortepian jest dużo bardziej toporny – żartuje Weronika Kłosiewicz, uczestniczka mistrzowskich warsztatów klawesynowych w Narolu na łamach weekendowego wydania Gazety Wyborczej.

Kursy odbywają się w ramach trwającej tam właśnie czwartej edycji festiwalu muzyki dawnej Narol.Arte, którego organizatorem jest Fundacja „Pro Academia Narolense” założona przez rodzinę Kłosiewiczów z Warszawy.

Poszukując dworu na siedzibę dla swojej fundacji, Kłosiewiczowie odwiedzili najpierw mnóstwo obiektów wokół Warszawy. W końcu trafili do Narola. Odkupili od skarbu państwa piękny, ale zniszczony pałac wybudowany pod koniec XVIII wieku przez Feliksa Antoniego Łosia. – Okazało się, że to miejsce jest związane z tradycjami mecenatu. Szkoła artystyczna założona przez pierwszego właściciela funkcjonowała tutaj ponad 200 lat temu, a po jego śmierci działała dalej jako fundacja rodziny Łosiów do końca I wojny światowej. To był impuls dla nas – opowiada Bogusław Kłosiewicz, dyrektor festiwalu Narol.Arte.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here