W związku z potwierdzeniem ognisk pryszczycy zwierząt na Słowacji i Węgrzech, służby działające na Podkarpaciu prowadzą wzmożone działania zapobiegawcze. Mają one na celu ochronę polskiego pogłowia zwierząt przed rozprzestrzenieniem się choroby.
W piątek, 28 marca, w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się konferencja prasowa, podczas której wojewoda Teresa Kubas-Hul poinformowała o wprowadzonych środkach ostrożności.
– Aktualnie nie mamy przypadków zakażenia zwierząt na naszym terenie, ale ze względu na jej charakter sprawę traktujemy bardzo poważnie – zaznaczyła.
Pryszczyca to wyjątkowo zakaźna choroba zwierząt parzystokopytnych (bydła, świń, owiec, kóz), mogąca rozprzestrzeniać się na duże odległości. W Polsce ostatni przypadek odnotowano w 1971 roku. Ze względu na pojawienie się choroby w krajach sąsiednich, Inspekcja Weterynaryjna działa w stanie podwyższonej gotowości. Na przejściu granicznym w Barwinku, a także w Radoszycach i Ożennej, pojazdy przewożące zwierzęta oraz żywność pochodzenia zwierzęcego są dokładnie kontrolowane i kierowane do dezynfekcji. Służby prowadzą też nadzór nad targowiskami oraz obrotem mlekiem, mięsem i przetworami ze Słowacji i Węgier, które nie zostały poddane obróbce termicznej.
Jak podkreślił Podkarpacki Wojewódzki Lekarz Weterynarii, dr hab. Mirosław Welz, w regionie trwa intensywna akcja informacyjna i szkoleniowa. Odbyły się już 117 spotkań z hodowcami, myśliwymi i lekarzami weterynarii, także z terenu powiatu lubaczowskiego.
– Przypominamy o konieczności natychmiastowego zgłaszania wszelkich niepokojących objawów u zwierząt – wyjaśniał.
Na potrzeby działań profilaktycznych w regionie utworzono największy w kraju magazyn epizootyczny, wyposażony w środki i sprzęt do walki z chorobami zakaźnymi zwierząt.