Kolejne zwycięstwa w ligowych rozgrywkach odnotowały zespoły z powiatu lubaczowskiego. Trzecioligowcy SSPS Czarnych Oleszyce ograli w Jaśle tamtejszy MKS MOSiR bez straty seta, a w rozgrywkach czwartej ligi AS Procadia Lubaczów pokonała po tie-breaku UKS Sokół Sieniawa.
Trzecioligowi siatkarze SSPS Czarnych Oleszyce pojechali w sobotę (17.10) do Jasła w mocno osłabionym składzie. Ze względu na nieobecność podstawowego rozgrywającego Łukasza Mazura, w jego miejsce w ustawieniu pojawił się Jarosław Wnęk. Wszystkie sety pojedynku wyglądały dość podobnie – gospodarze prowadzili wyrównaną batalię tylko na początku seta, by dać się później zdominować gościom. Kluczem do zwycięstwa zespołu z Oleszyc okazało się przyjęcie zagrywki i brak błędów własnych. Do tego gracze gości dołożyli mocny i skuteczny serwis.
MKS MOSiR Jasło – SSPS PBS Czarni Oleszyce 0:3 (20:25, 17:25, 13:25)
SSPS Czarni: Wnęk, Sałek, Gontarz, Pytel, Harasymowicz, Nieckarz i Czereba (libero).
———-
Dużo więcej emocji było natomiast w niedzielnym (18.10) spotkaniu czwartej ligi, w którym siatkarze AS Procadii Lubaczów grali w Sieniawie z tamtejszym Sokołem.
Goście, ze względu na spóźnienie dwóch zawodników, musieli rozpocząć mecz w nieco nietypowym zestawieniu. Wniosło to nieco nerwowości w szeregi gości, którzy od samego początku popełniali sporo błędów. Gra przyjezdnych nie wyglądała dobrze i wydawało się, że spotkanie w trzech setach rozstrzygną na własną korzyść gospodarze. Sokół prowadził w trzeciej partii już nawet 17:12, ale od tego momentu goście poprawili swoją grę i zaczęli się mocno „nakręcać”. Seria skutecznych akcji sprawiła, że to oni wyszli w końcówce na prowadzenie i wygrali seta. Na fali pozytywnych emocji siatkarze AS Procadii wygrali koleją odsłonę, dając ugrać przeciwnikom tylko 11 punktów. Prawdziwym horrorem okazał się tie-break, w którym gospodarze dwukrotnie nie wykorzystali piłki meczowej. Ostatecznie lubaczowianie wygrali seta do 20 i dzięki zwycięstwu objęli fotel lidera w swojej grupie.
UKS Sokół Sieniawa – AS Procadia Lubaczów 2:3 (27:25, 25:19, 22:25, 11:25, 20:22)
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
