Lesław S., oskarżony o napad na bank w Wielkich Oczach stwierdził podczas pierwszej rozprawy, że był szantażowany przez ludzi z rosyjskim lub ukraińskim akcentem i to oni polecili mu wejść do banku z bronią w ręku – informuje portal regionalny nowiny24.pl.
Pierwsza rozprawa odbyła się w miniony piątek (31.10), a oskarżony złożył obszerne objaśnienia. O sprawie pisze portal nowiny24.pl: „Ruszył proces w sprawie napadu na bank w Wielkich Oczach.”
Do napadu doszło 14 marca, kiedy to zamaskowany napastnik wtargnął do placówki bankowej w Wielkich Oczach i grożąc użyciem pistoletu zażądał wydania pieniędzy. W trakcie szamotaniny postrzelił w ramie mężczyznę, który próbował interweniować. Po włączeniu się alarmu i zablokowaniu drzwi oskarżony uciekł przez okno. Zatrzymano go po krótkim pościgu. Prokuratura oskarżyło go o usiłowanie zabójstwa i rozboju, spowodowanie uszkodzenia ciała, zmuszanie policjanta do zaniechania czynności oraz nielegalne posiadanie broni palnej.
elubaczow.com, nowiny24.pl, radio.rzeszow.pl
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Ciekawą linię obrony obrał oskarżony i do tego najprawdopodobniej tak było, ale niech powie dlaczego ci panowie ze wschodnim akcentem tak mocno namawiali go do tego czynu, czyżby miał u nich długi? Trzeba uważać na to z kim się tańczy żeby ten taniec nie okazał się ostatnim! Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia tego co zrobił jak wiadomo postrzelił człowieka i niewiele brakowało żeby zabił. Powinien ponieść karę na tyle wysoką aby to mogło zniechęcić następnych typów do takich napadów.
@prawy – na peeeewnoo tak bylo