W ponad 20 miejscowościach Polski, Irlandii, Estonii i Słowacji kobiety i mężczyźni w wiejskich chustach śpiewali ludowe piosenki i obierali ziemniaki. Wszystko po to, by zwrócić uwagę na rolę kobiety wiejskiej w polskiej kulturze i zaproponować nowy sposób świętowania Międzynarodowego Dnia Kobiet.
W niektórych miejscach Globalna Baba stała się impulsem do organizacji całych imprez z koncertami, warsztatami i wystawami fotograficznymi. W Krakowie akcja połączyła się z imprezą „Baba z jajami II” czyli warsztatami robienia pisanek i koncertem zespołu „Baby”, w Lublinie wystąpił duet folkowy Kipi kasza, w Nowym Sączu będą zabawy na rynku poprowadziła słynna Genowefa Pigwa. W Dąbrowie Górniczej akcję razem przygotowali ukraińscy i polscy studenci, w Lanckoronie happening zaś skończył się wspólnym ogniskiem i pieczeniem ziemniaków. W Zamościu na Rynku Wielkim wspólnie obierano ziemniaki i śpiewano z grupą Koromysło. Baba zawitała też do najmłodszych w malutkiej, niepublicznej szkole podstawowej w Przeworsku. W Warszawie ziemniaki robiono na „patelni” czyli placu przed stacją metra Centrum. Wielkim zaangażowaniem i pomysłowością wykazali się uczestnicy Globalnej Baby w niewielkich miejscowościach takich jak Koszęcin, Łącko, Szczawnica czy Sępolno Krajańskie. W akcji uczestniczyły również zaprzyjaźnione zagraniczne miasta: Ennis (Irlandia), Presov (Słowacja) i Narva (Estonia).
Tym samym, Stowarzyszenie Folkowisko, pomysłodawca akcji, zainicjowało nową kampanię społeczna „Kultura jest Babą”. W jej ramach działać będzie profil w sieci społecznościowej www.facebook.cm/Kulturajestbaba, zorganizowane zostaną także debaty, pokazy filmów, szkolenia, a także wielki finał kampanii – Festiwal Folkowisko w Gorajcu (11-13 lipca). Wszystkie tegoroczne działania Stowarzyszenia „Folkowisko”, mają na celu promowanie pozytywnego wizerunku wsi, a szczególnie przypomnienie roli kobiety w kulturze wiejskiej.
Bardzo cieszymy się, że tyle organizacji i nieformalnych grup dołączyło do naszej skromnej inicjatywy. Nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu. Dzięki akcji poznaliśmy ciekawe środowisko – w tym wiele aktywnych działaczek pracujących w małych miejscowościach. Właśnie takie osoby będziemy prezentować także podczas naszej kampanii, chcemy bowiem żeby usłyszano o nich i brano z nich przykład. – mówi Prezes Stowarzyszenia Folkowisko, Maciej Piotrowski
Projekt „Kultura jest Babą. Od marginalizacji do updomiotowienia” korzysta z dofinansowania w kwocie 60 tys. złotych pochodzącego z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii w ramach funduszy EOG Celem projektu jest zwalczanie dyskryminacji i stereotypów dot. kobiet wiejskich.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.
jaki jes sens promować kulturę ukraińską w Polsce i to jeszcze na ziemiach wschodnich tak dotkniętych napadami band?
a tu w Lubaczowie co drugi byl i jest z rodowodu ukrainiec
Dobrze, że wreszcie w szkołach zaczęli uczyć czytania ze zrozumieniem, szkoda że dla niektórych za późno!
Pozdrowienia dla Kresów ze Szczecina! Świetną akcję wymyśliliście! Brawo Folkowisko!!! http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20140308%2FSZCZECIN%2F140309636
Czy już w samym założeniu nie ma sprzeczności? Dyskryminacja kobiet wiejskich? A co to za stwór ta „kobieta wiejska” ??? Najpierw stwarza się problem, a później „pozyskuje się” kasę na jego rozwiązanie.
Akcja z założenia ma za zadanie walkę ze wstydem ze swojego pochodzenia. Ma za zadanie natchnąć dumą ludzi na wsi, którzy są dyskryminowani przez „miastowych”. Weźmy dla przykładu taki Lubaczów, tam jest sama wieś, rodowitych Lubaczowian tam niewielu, reszta blokersów to ze wsi. Dla mnie to śmieszne, jak się taki chełpi, że mieszka w mieście, a mu słoma wystaje z butów. Jesteście z Lubaczowa w przeważającej większości ze wsi… i nie powinniście się tego wstydzić. Co na to wskazuje? Ano poziom Lubaczowskiej rozrywki i ilość ludzi na wydarzeniach „dla szlachty” – reszta masa na spędach z rozrywką dla plebsu na rynku. Wjeżdżanie koniem z wozem (ówczesny samochód) pod sam sklep w centrum.
Macie coś do Ukraińców? Przecież macie w centrum cerkiew i są tam nabożeństwa dla grekokatolików, macie tam nawet rodowitych Ukraińców. Wyżynają was? Męczą po nocach? Wołyń to mit, który służy pewnym ludziom do straszenia i przelewania swej nienawiści na innych, z czego mają korzyści, bo skupiają na sobie uwagę, co za tym idzie, na nich głosują.
asd – nie wiem skąd jesteś i kim jesteś, ale wynoś się stąd zakało. Obrażasz wielu porządnych lokalnych ludzi z korzeniami „rusinów”. Z tej ziemi nie da się wymazać Ukraińskich śladów. Cerkiew w Radrużu jest na światowej liście zabytków UNESCO i z tego ten zapyziały powiat będzie po wsze czasy już słynął. Jeżeli chcesz coś zrobić dla społeczeństwa, to proszę bardzo. Zaczyna się właśnie historyczny okres dla ziemi lubaczowskiej – 70 rocznica mordów UPA na tutejszych mieszkańcach, właśnie od marca. Zapraszam na uroczystości z tych okoliczności. Jest wiele innych rzeczy do zrobienia jeszcze w tej kwestii.
drogi G,
Wołyń to nie mit, to brutalna prawda o tym co ludzie uczynili ludziom.
czasem, fakt, wykorzystywany w nieodpowiedni sposób. Wydaje się, że dlatego bo przez wiele lat przemilczany, a teraz gdy można normalnie rozmawiać – „prawie” bez wszechobecnej ingerencji czerwonej hołoty – jest jeszcze wiele głosów które podważają prawdziwość tamtych wydarzeń.
Chodzi mi o robienie mitu do konkretnych celów. Tym bardziej przebrzydłe, że zbija się na tym kapitał. Wykorzystywanie umarłych przez polityków – to profanacja pamięci.
akto wywozil Zydow na furze z Mlynskiej ulicy do Hrynkowa akto jadl czekolade i marmolade niemiecka