Wiktorek Furgała powoli wraca do zdrowia

2
Wiktorek Furgała
Wiktorek Furgała

3,5-letni Wiktorek Furgała z Lubaczowa, u którego zdiagnozowano złośliwy guz mózgu, powoli wraca do zdrowia. To także zasługa mieszkańców naszego miasta i okolic, którzy aktywnie włączyli się w pomoc chłopczykowi.

W maju 2012 roku u Wiktorka zdiagnozowano złośliwy guz mózgu. Miesiąc później chłopczyka poddano pierwszym zabiegom chemioterapii, niestety wykryto także przerzuty. W lipcu, w swoje trzecie urodziny, nie mógł mówić ani chodzić. Nie tylko z chorobą dziecka, ale także z problemami finansowymi, przyszło zmierzyć się rodzicom trzylatka. Na szczęście Kasia i Maciek mogli liczyć na ludzi dobrej woli. Na apele o pomoc odpowiedziało wiele osób z naszego regionu.

Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w akcję pomocy dla Wiktorka zorganizowaną jesienią 2012 roku. Pieniądze te bardzo nam pomogły i gwarantują nam leczenie bez barier. W momencie trwania zbiórki Wiktorek był pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, a jego stan był bardzo ciężki – tak rozpoczyna swoją wypowiedź Kasia Furgała, gdy pytamy o obecny stan zdrowia Wiktorka.

Wiktorek przebywał w Warszawie przez wiele tygodni, a rodzice w tym czasie cały czas go wspierali. Po sześciu tygodniach naświetleń chłopczykowi wykonano rezonans głowy i całego pnia rdzeniowego. Wynik był zadowalający – główka była „czysta”, a przerzuty na pniu sukcesywnie się zmniejszały. Niestety chłopczyk nadal ma zaburzenia równowagi i przy poruszaniu musi liczyć na pomocną dłoń rodziców lub wózek. Do tego dochodzą problemy z trawieniem, trwające praktycznie od początku leczenia, oraz zaburzenia poczucia smaku, przez co Wiktorek nie zawsze je to co powinien, tylko to na co ma ochotę.

Rodzice się nie poddają i są dobrej myśli. – W związku z rozpoczęciem nowego roku, liczymy na nowe i lepsze wiadomości dotyczące stanu zdrowia naszego synka. Po naświetlaniach zaplanowano jeszcze osiem cykli chemioterapii. Niestety bywa tak, że Wiktorek przez dłuższy czas leży osłabiony, nie chce jeść i pić, tylko cały czas woła mamę. Na szczęście w styczniu nieco „odpoczywamy” i odbudowujemy siły, tak by być przygotowanym na kolejny „atak”. Wahania stanu zdrowia Wiktorka sprawiają, że często odwiedzamy szpital w Lubaczowie. Bywa tak, że na oddziale synkowi podawana jest krew sprowadzana dla niego specjalnie z rzeszowskiego szpitala. Na szczęście możemy liczyć na w pełni profesjonalne wsparcie lekarzy, Pani Ordynator i całego personelu Oddziału Pediatrycznego – mówi Kasia.

Mimo wszystko Wiktorek wygląda coraz lepiej, ma już piękne rzęsy i brwi.  Bardzo dużo mówi, śpiewa, szybko się uczy, a jak ma dużo siły to nawet zatańczy. Także wyjazdy do Warszawy nie sprawiają mu już tyle problemów co kiedyś. Niestety nie może wychodzić na spacery i przyjmować wszystkich gości, ale znosi wszystko bardzo dzielnie i z uśmiechem na twarzy – podsumowuje Kasia Furgała.

Mimo, że w Lubaczowie akcja publicznej zbiórki dla Wiktorka już się zakończyła, to nadal można pomóc chłopczykowi. Doskonałą ku temu okazją jest roczne rozliczenie podatkowe i możliwość przekazania mu 1 % swojego podatku. Wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać NR KRS 0000249753 Fundacji „Nasze Dzieci” przy Klinice Onkologii w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” z dopiskiem „WIKTOR FURGAŁA”.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

2 komentarze

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here