Śmiertelny wypadek między Szczutkowem a Opaką!

28

79-letnia mieszkanka Wielkich Oczu zginęła dziś (22.10) rano w wypadku, do którego doszło na trasie Szczutków – Opaka. Pozostałe dwie osoby jadące oplem przewieziono do szpitala.

Lubaczowscy policjanci wyjaśniają przyczyny wypadku, do którego doszło dziś (22.10) rano na terenie gminy Lubaczów. Jak informuje lubaczowska policja, mieszkaniec Wielkich Oczu, kierujący osobowym oplem najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Samochodem podróżowało trzy osoby. Uderzenie było tak silne, że pasażerka jadąca na przednim fotelu poniosła śmierć na miejscu, a pozostałą dwójkę uczestników z odniesionymi obrażeniami przewieziono do lubaczowskiego szpitala. Droga ma być nieprzejezdna do godz. 12.30. Policjanci wyznaczyli objazdy.

Prowadzenie policyjnych czynności utrudnia gęsta mgła, która być może miała także wpływ na to zdarzenie.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

28 komentarze

  1. No to ładnie facet pojechał:/ Szkoda słów po zdjęciu widać że gość dosyć szybko jechał a przy takiej mgle to wypadek gwarantowany;/. Ciekawe czy ta pasażerka która zginęła miała pasy zapięte?? Czy coś na ten temat wiadomo??

  2. Przykra sprawa :/ to nie jest pierwszy wypadek!!
    ale moze wreszcie Władze wezmą sobie do serca i poprawią drogę. Głębokie rowy GĄBCZASTE pobocze!!!! ZERO SŁUPKÓW które np wczasie mgły odbijają światło i widać drogę! Radzę by władze przejechały się wieczorem, nocą, podczas deszczu, śniegu tą trasą! Może zrozumieją ludzi ktorzy na codzień tą trasą podróżują.
    A jak nie, to jeszcze chwila i można CZARNY PUNKT postawić. w sumie taniej wyjdzie…

  3. Musiała mieć zapięte pasy, bo nie widać uderzenia głową w szybę.
    Nie rozumiem tylko kierowcy. Jeżeli masz ograniczoną widoczność, zwolnij. Do Lubaczowa nie jest daleko, 3 minuty nie zbawią.

    Pamiętam kiedyś taką sytuację, że w trasie złapało mnie takie oberwanie chmury, że wycieraczki na 3 stopniu nie wyrabiały. Miałem cały czas tzw wiadro na szybie. Ze względu na brak widoczności zwolniłem do około 30 km/h. Nikt z kierowców za mną ani nie trąbił, ani nie wyprzedził. Jadąc dalej widziałem, że kierowcy, którzy jechali przede mną w ogóle zatrzymali samochody. Zatrzymaliśmy się tak wszyscy na około 5 minut. Ulewa minęła, a my spokojnie ruszyliśmy z normalnymi prędkościami w trasę. Życie jest jedno.

  4. Nie raz była taka sytuacja że sie trzeba było zatrzymać czy zwolnić ale nie o to tu chodzi, moim zdaniem kierowca wcale nie jechał szybko po prostu wyleciał z drogi i wpadł w rów, szyba nie rozbita, to z czego obrażenia?jakoś bardzo ten samochód zniszczony nie jest.

  5. Anonim – święte słowa panie kolego, święte słowa… Ludzie jeździjcie powoli, rowerzyści montujcie sobie światełka takie z tyłu czerwone. Skoro już tu jestem to poruszę kolejny ważny aspekt bezpieczeństwa na drodze. Mianowicie chodzi właśnie o nieoświetlonych rowerzystów. Ostatni jak wracałem przez Wietlin III do Lubaczowa to o mało nie wpakowałem się w grupkę stojących na drodze młodzików z rowerami. Zerowa szansa na ich zobaczenie z odległości >30m, akurat samochód jechał z naprzeciwka, co tym bardziej utrudniło zauważenie owych ludzi. Rowerzyści oczywiście zero odblasku, zero światełka czerwonego, sekunda zagapienia i bym w nich się wpakował odbierając im i marnując swoje życie. Kierowcy – wolniej i jeszcze raz wolniej. Piesi i rowerzyści – oświetlenie i widoczność przede wszystkim!

  6. To nie jest wina dróg tylko brak umiejętności i wyobraźni, zapamiętajmy WYOBRAŹNI. Kierujący pojazdem takim jak rower czy samochód musi myśleć i przewidywać, a nie być jeźdźcem bez głowy, to my kierujący pojazdami powodujemy wypadki i nie możemy obwiniać zawsze słabej infrastruktury drogowej. Wystarczy dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących w danym momencie na drodze oraz własnych umiejętności to być może nie będzie dochodzić do takich tragicznych wypadków w których giną ludzie, a tak na marginesie Panie Komendancie Powiatowy Policji w Lubaczowie mniej wypisywania mandatów grzybiarzom na drodze leśnej w okolicach wsi Borowa Góra gm. Lubaczów, która notabene została oznakowana zakazem wjazdu przez Nadleśnictwo Lubaczów, którego ustawienie jest bardzo kontrowersyjne ponieważ droga ta łączy 3 miejscowości tej samej gminy i w/w znak utrudnia w znacznym stopniu przemieszczanie się mieszkańcom pomiędzy miejscowościami, a od kilku dni drogówka lubaczowska stoi w środku lasu i wypisuje mandaty grzybiarzom zamiast pilnować porządku na drogach o dużym natężeniu ruchu np: ul. Unii Lubelskiej na której panowie motocykliści przekraczają kilkukrotnie dopuszczalną prędkość i dosłownie przepędzają ludzi z oznakowanych przejść dla pieszych ale tam was nie ma pytanie dlaczego ? Pewnie łatwiej wypisać mandat starszemu panu w lesie niż młodym gniewnym na ścigaczu w centrum miasta. WSTYD dla Lubaczowskiej POLICJI!

  7. Drogi the best! Piszesz: „…wystarczy dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących w danym momencie na drodze oraz własnych umiejętności to być może nie będzie dochodzić do takich tragicznych wypadków w których giną ludzie…”
    Dobrze, że dodałeć: „być może nie będzie dochodzić …”
    Zauważ, iż jadąc np 1,5-2 km w takiej drodze – mgła, deszcz, ciemno, pojazd za tobą, przed toba, ktoś w przeciwnym kierunku… to i umiejętności wysiadają gdy zlapiesz choćby przy małej prędkości to GĄBCZASTE pobocze… lecisz… do głębokiego rowu, w który jest pień ściętego niegdyś drzewa… a słupki odblaskowe? czy one nie pomagają w wyznaczeniu trasy? to nie chodzi o obwinianie tylko infrastruktury… ale gdy jest ona w porządku to napewno pomoże w jeździe i zmniejszy czynnik spowodowania wypadku.

  8. Bardzo pozytywne wypowiedzi. Za duża prędkość – bo widać po uszkodzeniach?? Zanim zaczniecie się o takowych rzeczach wypowiadać to proponuję zapoznać się z literaturą dotyczącą uszkodzeń powypadkowych. Zresztą co tu dużo pisać – w Polsce każdy zna się na wszystkim. Najlepiej krytykować, bo jesteśmy lekarzami – zawsze wiemy co nam dolega, mechanikami samochodowymi – bo wszyscy wiedzą co jest popsute, no i wreszcie Bogiem bo wszystkich oceniamy. Może zacznijcie od siebie, a potem …
    Życzę wszystkim pasażerom, którzy przeżyli – szybkiego powrotu do zdrowia.

  9. Owszem idzie kasa na drogi z UE lecz aby projekt przeszedł w Urzędzie Marszałkowskim to trzeba zdobyć odpowiednią liczbę punktów, każdy projekt jest punktowany, najwięcej punktów dostają projekty takie które są najtańsze tzn. im taniej zrobicie dany odcinek drogi tym większa punktacja i większe prawdopodobieństwo , że dostaniecie na to fundusze unijne, prawie jak w komediach Pana Bareji. Więc samorządowcy chcąc robić drogi oszczędzają na wszystkim włącznie ze słupkami itp. bo w przeciwnym wypadku projekt nie przejdzie i nawet nie poprawią nawierzchni. Tak właśnie wygląda UE to zwykła propaganda sukcesu socjalizm tylko , że w kolorze niebieskim z siedzibą w Brukseli, a nie w Moskwie.

  10. Przykra wiadomość, sam rano denerwowałem się gdy słyszałem tyle dźwięków służb ratunkowych.

    Nowa prosta droga, więc raczej nie ona jest tu przyczyną wypadku. Halogeny, odpowiednia prędkość i wyobraźnia, a ta droga nie powinna być dla nikogo straszna. Faktycznie rowy są dziwnym rozwiązaniem w Naszym kraju, ale na pewno nie są bez funkcyjne. Trudne warunki drogowe panują w Andach a nie na nowo położonej asfaltowej drodze. Ludzie ogarnijcie się trochę.

  11. zgadzam sie z przedmówcami i apeluje równiez o czestsze patrolowanie ulicy Konopnickiej , gdzie motocyklisci tak szaleja wieczorem ale i czasem w dzien ze mozg staje. Jest sklep , dzieci przechodzą idąc do szkoły czy tez wracajac. Jest czasem naprawde niebezpiecznie. Pozdrawiam

  12. @the best, nie wiem, czy do końca masz rację. Przejedź się drogą z Narola do Bełżca. Odcinek lubelski wykonano za unijne pieniądze – zniwelowano teren, położono dobry asfalt, utwardzono pobocza, założono bariery. Po podkarpackiej stronie (po remoncie!, nie wiem czy za pieniądze UE) droga dalej hop-siup-tralala, górki, dołki, kiepski asfalt, miękkie pobocza, brak barier. Połepkarski remont, chałtura!
    Co do rowów – widać, że u nas już od dawna hołduje się zasadzie „naturalnej selekcji” na drogach. Zrobisz błąd, twoja strata – miękkie, wciągające pobocze, głęboki rów, na koniec drzewo – w efekcie cmentarz, dla farciarzy wózek inwalidzki. Kto źle jeździ, tego się należy pozbyć z drogi. To oczywiście tylko ironia. Ale jak się od niej powstrzymać, jak niemal każda inwestycja drogowa to afera, jak nie da się wprowadzić odpowiednich standardów przy budowach dróg, bo obowiązuje kretyńska ustawa o zamówieniach publicznych (im taniej, tym lepiej), jak rządzącym łatwiej przychodzą wszelkie programy gnębienia kierowców (radary, rosnące mandaty) niż znakowanie dróg, budowa bezpiecznych skrzyżowań, obwodnic, oświetlenia?

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here