W sobotę, 1 marca 2025 roku, członkowie lubaczowskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich odwiedzili Niemirów i Lwów. Wizyta była okazją do uczczenia pamięci przodków oraz zobaczenia, jak dziś wygląda codzienne życie w zachodniej Ukrainie.
Hołd dla bohaterów w Niemirowie i na Cmentarzu Łyczakowskim
Pierwszym przystankiem był Niemirów, gdzie członkowie stowarzyszenia zapalili znicze przy Krzyżu Powstańców Styczniowych oraz przeprowadzili wizję lokalną w celu zaplanowania prac porządkowych na miejscowym cmentarzu.
We Lwowie odwiedzili Cmentarz Łyczakowski – jedno z najważniejszych miejsc pamięci dla Polaków. Szczególne znaczenie miało oddanie hołdu Orlętom Lwowskim. Przy ich kwaterach zapalono Znicz Pamięci oraz złożono medal upamiętniający „Bieg Orląt”. Delegacja odwiedziła również Górkę Powstańców Styczniowych, gdzie także zapalono znicz i uczczono pamięć bohaterów.
Lwów – miasto, które żyje
Choć Lwów nie jest wolny od skutków wojny, życie toczy się tam dalej. „Lwów żyje” – podkreślali uczestnicy wyjazdu. Ulice miasta wypełniają wycieczki dzieci i młodzieży ze wschodniej Ukrainy, a mieszkańcy i turyści spacerują po Wzgórzu Zamkowym i sączą kawę w kawiarniach. Mimo to wojna pozostawia ślady – niektóre zabytki są zabezpieczone, a w oknach widać drewniane płyty chroniące przed ewentualnymi zniszczeniami.
Lwowianie i przyjezdni podkreślają, że nie zamierzają opuszczać miasta. „Musimy żyć” – mówią. Ich codzienność jest pełna wyzwań, ale również nadziei. Zapraszają do Lwowa, zachęcają do odwiedzin – to przesłanie, które płynie od mieszkańców.
Pełen emocji dzień
Maria Magoń, prezes Towarzystwa, podsumowała wyjazd jako dzień pełen emocji, refleksji, spotkań, ale też radości. Możliwość powrotu do miasta Mariana Hemara, Stanisława Lema, Kazimierza Górskiego i wielu innych znanych Polaków to dla członków delegacji niezwykłe przeżycie.
Galeria zdjęć, fot. TMLiKPD.










