Huta Różaniecka wzbogaciła się o nowy element architektury turystycznej, stworzony z myślą o rowerzystach i pieszych. Zadanie zostało zrealizowane dzięki wsparciu Rybackiej Lokalnej Grupie Działania „Roztocze.
Nowa przestrzeń w Hucie Różanieckiej w gminie Narol została zaprojektowana tak, aby zapewnić turystom komfortowy i przyjazny punkt odpoczynku. Wśród elementów małej architektury znalazły się wygodne ławki, huśtawka i wiata. Oprócz infrastruktury wypoczynkowej, w ramach projektu zainstalowane zostały tablice informacyjne, które nie tylko ułatwiają orientację w terenie, ale również promują lokalną gastronomię. Szczególną rolę odgrywa tutaj Lubelsko-Podkarpacki Szlak Karpia – inicjatywa łącząca bogactwo naturalne regionu z jego tradycjami kulinarnymi. Turystów zachęca się do poznania lokalnych smaków i odwiedzenia pobliskich restauracji oraz gospodarstw rybackich, takich jak Cztery Stawy w Rudzie Różanieckiej.
Dodatkowym atutem nowego miejsca postojowego są tablice informacyjne dotyczące atrakcji i zabytków Huty Różanieckiej oraz całej gminy Narol. Turyści mogą w łatwy sposób zapoznać się z lokalnymi ścieżkami, szlakami turystycznymi oraz ciekawostkami historycznymi, co ułatwia planowanie dalszych wędrówek po regionie.
Nowo powstałe miejsce postojowe to przykład przemyślanej inwestycji, która odpowiada na potrzeby odwiedzających. Dzięki współpracy samorządu, Rybackiej Lokalnej Grupy Działania „Roztocze” i lokalnych społeczności, nasz region wzbogaca się o kolejną przestrzeń, sprzyjającą turystyce i promocji naszej okolicy.
Serdeczne podziękowania kieruję do Zarządu RLGD „Roztocze” za realizację tej pięknej inwestycji, której dotychczas brakowało w naszej miejscowości. Dziękuję także Radnym Miasta i Gminy Narol za ich przychylność i akceptację tego przedsięwzięcia oraz Burmistrzowi Miasta i Gminy Narol Arkadiuszowi Mroczkowi za życzliwość i wsparcie – napisał w mediach społecznościowych radny Mirosław Luchowski.
Galeria zdjęć, fot. Mirosław Luchowski.







Jest to kolejny przykład działań oderwanych od rzeczywistości. Gmina Narol od lat zmaga się z poważnymi problemami gospodarczymi: brak miejsc pracy, wysokie bezrobocie, starzejące się społeczeństwo i masowy exodus młodych ludzi szukających lepszego życia w większych miastach czy za granicą. Spadek liczby urodzeń jeszcze bardziej pogłębia te problemy, a region coraz bardziej pustoszeje.
Inwestycje w ławki, wiaty i huśtawki, choć mogą wyglądać ładnie w folderach promocyjnych, nie rozwiązują żadnego z tych kluczowych problemów. Zamiast realnych działań na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy, wspierania lokalnych przedsiębiorstw czy poprawy jakości życia mieszkańców, pieniądze wydawane są na „małą architekturę”, która mało kto doceni, gdy brakuje podstaw ekonomicznych do życia w regionie.
Gratulacje dla autorów tego „pomysłu” za kolejną zmarnowaną okazję i środki. Może czas pomyśleć o inwestycjach, które zatrzymają ludzi w powiecie lubaczowskim i dadzą im perspektywy na przyszłość?
Oby nie kosztowało tyle co sracz rafauła w Warszawie . Po za tym bezsensowna inwestycja. Chyba że turyści za paręnaście lat będą tu przyjeżdżać oglądać rekordową ilość opustoszałych domów .