W niedzielny (08.12) poranek, na trasie Stare Oleszyce-Sieniawa, doszło do groźnego incydentu z udziałem nietrzeźwego kierowcy. Po godz. 9, policjanci z Jarosławia i Lubaczowa otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym, który wjechał do przydrożnego rowu. Kierowca pojazdu, po opuszczeniu auta, uciekł w kierunku pobliskiego lasu.
Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyli policjanci z posterunku w Wiązownicy oraz Lubaczowa. Z relacji świadków wynikało, że przejeżdżając przez miejscowość Mołodycz, zauważyli oni samochód osobowy marki Hyundai, którego tylna część wystawała na jezdnię. Zatrzymali się, by sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy.
Za kierownicą pojazdu znajdował się 55-letni mężczyzna, od którego wyraźnie czuć było alkohol. Silnik pojazdu był włączony, co wzbudziło dodatkowe podejrzenia. Kiedy jeden ze świadków zadzwonił pod numer alarmowy, kierowca wyszedł z auta i uciekł w stronę lasu. Jeden z świadków, wykazując się odwagą, ruszył za nim i zatrzymał uciekiniera, przekazując go przybyłym na miejsce funkcjonariuszom.
Policjanci przebadali kierowcę na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik był szokujący – mężczyzna miał aż 3,2 promila alkoholu. Nietrzeźwy 55-letni mieszkaniec gminy Wiązownica został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Mężczyzna usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Policja przypomina o konsekwencjach prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu, które mogą prowadzić do tragicznych w skutkach zdarzeń.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia, fot. KPP Jarosław.
elubaczow.com, KPP Jarosław
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 15 tysięcy naszych obserwujących!
To raczej nie był sędzia.
Auto musi mieć system antygrawitacji