Podczas czwartkowej (28.11) sesji Rady Miejskiej w Lubaczowie miała zostać podjęta uchwała dotycząca dzierżawy działek przy ul. Lipowej (okolice starego wysypiska odpadów przy lesie Niwki), w tym jednej przeznaczonej pod budowę biometanowni. Propozycja wzbudziła jednak szeroką dyskusję i ostatecznie została wycofana z porządku obrad.
Główne wątpliwości radnych dotyczyły braku szczegółowych informacji o projekcie oraz konieczności konsultacji społecznych. Radni Robert Witko, Rafał Maciuła i Anna Kordys podkreślali, że inwestycja tego typu, mimo możliwych korzyści środowiskowych i gospodarczych, wymaga pełnej transparentności oraz wcześniejszego dialogu z mieszkańcami. W dyskusji zwracano także uwagę na tryb pracy nad projektem uchwały i zbyt późne przekazaniem radnym materiałów dotyczących planowanej inwestycji.
Burmistrz Lubaczowa, Krzysztof Szpyt, tłumaczył z kolei, że uchwała o dzierżawie to jedynie wstępny krok, który umożliwi inwestorowi przeprowadzenie niezbędnych analiz środowiskowych i administracyjnych. Dopiero na późniejszym etapie, w ramach wydawania decyzji środowiskowej, miałyby się odbyć szerokie konsultacje społeczne.
Ostatecznie po wymianie zdań, zdecydowano o wycofaniu uchwały z sesji oraz zorganizowaniu spotkania z potencjalnym inwestorem.
Aktualizacja:
Do sprawy, już po publikacji naszego artykuł, odniósł się Piotr Bednarczyk, Kierownik Referatu Inwestycji i Rozwoju Urzędu Miejkiego w Lubaczowie, wyjaśniając kwestie związane z tematem dotyczącym rozmów z potencjalnym inwestorem. Oto treść informacji, która została przesłana do naszej redakcji:
Wstępne rozmowy z potencjalnym inwestorem, który złożył ofertę, podjęto pod warunkiem, że wszystkie procesy, w tym przygotowanie substratu do biometanowni, będą realizowane w hermetycznych halach, co wyeliminuje problem odorów. Żaden z etapów produkcji nie będzie prowadzony na otwartej przestrzeni. Taki wymóg jest kluczowy, ponieważ ewentualne odory mogłyby odstraszyć innych inwestorów zainteresowanych ulokowaniem firm w strefie inwestycyjnej przy ul. Lipowej.
Biometanownia, w odróżnieniu od biogazowni, produkuje biometan wtłaczany bezpośrednio do sieci gazowej, co eliminuje emisję hałasu i spalin generowanych przez generatory prądotwórcze. Lokalizacja jest korzystna – od osiedla Mazury oddziela ją ok. 24 ha lasu, tworzącego strefę buforową od zabudowy mieszkaniowej. Od strony południowo-wschodniej inwestycja przylega do 220-hektarowego kompleksu leśnego, a dojazd zapewnia obwodnica przez ul. Lipową.
Rozmowy obejmowały również możliwość sprzedaży gazu, który nie jest obciążony opłatami za CO2, firmom działającym w strefie oraz zakupu tego gazu przez miasto na potrzeby ogrzewania jednostek gminnych. Dodatkowe korzyści dla miasta to przychody z dzierżawy działek, podatki od nieruchomości oraz udział w podatku CIT. Oferta wygląda obiecująco, ale wymaga szczegółowej analizy. Kontynuacja rozmów zależy od dalszych wyjaśnień inwestora oraz decyzji Rady Miejskiej w Lubaczowie. Warto zaznaczyć, że zgoda na dzierżawę działek nie oznacza automatycznej zgody na realizację inwestycji.
Poszukujemy inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy i przyczynią się do rozwoju gospodarczego miasta. Lokalizacja działalności gospodarczej na dużą skalę zawsze wiąże się z pewnym oddziaływaniem na otoczenie. Wszystkie wnioski dotyczące lokalizacji inwestycji wymagają dokładnej analizy oraz przedstawienia radnym i mieszkańcom do oceny.
To nie pierwsza tego typu sprawa w naszej okolicy. W ostnim czasie swóje obawy przeciwko budowie turbn iatowrych wyrazili mieszkańcy gminy Stary Dzików:
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 15 tysięcy naszych obserwujących!
przy lasach taka inwestycja
Budować tam gdzie uśmiechnięci mieli największe poparcie.
Zlikwidować 800+, przecież większość beneficjentów tego programu uśmiechniętych nie popiera 🙂
Pewnie, że zabrać 800+ podpisuję się pod tym obiema rękami
Dali ciemnocie pieniądze do ręki a ta zaczęła wyzywać się wzajemnie kto większą patologią😄🤣 Teraz uśmiech powinien wystarczyć 😄
Tak, uśmiechajmy się, póki jeszcze nas stać na prąd, ogrzewanie i samochód. Bo za kilka czy kilkanaście lat nie będzie. I to będzie wina całej naszej i europejskiej klasy politycznej, nie tylko uśmiechniętych.
No jak uśmiechnięta czarodziejska różdżka wszystko naprawi od zaraz 😁🤣🤣
Kolejny inwestor szuka naiwnej gminy, żeby im wsadzić śmierdziucha, którego duże miasta nie chcą. Wie dobrze, że tam to nie przejdzie bo opór społeczny będzie spory. Miejmy nadzieję, że mieszkańcy staną na wysokości zadania .
jak można brać pod uwagę sprowadzanie taaaakiego smrodu do lubaczowa albo ktoś jest głupcem albo ma z tego prywatna korzyść
500 ton dziennie mają nie wpłynąć na otoczenie!!!. Konwoje śmierdzących tirów będą ciągnęły do Lubaczowa jak wielka gąsienica będziemy stać w korkach razem z tym smrodem, a co z tym odpadem który zostanie po produkcji trzeba to znowu gdzieś wywieźć. Przywieziona biomase trzeba bedzie gdzies składować przeciez to musi śmierdzieć Z tego co mi wiadomo nie ma określonych norm smrodu jak inwestor będzie twierdził ze nie smierdzi to kto będzie miał siłę i pieniądze walczyć z takim bogatym inwestorem. Jelśi ta inwestycja zostanie zrealizowana to będzie najwiekszą tragedią w historii LUBACZOWA. Wszyscy którym nie jest obojętny ten temat niech przyjdą w czwartek 5 GRUDNIA O GODZ 10 do MDK w Lubaczowie i zaprotestują przeciwko tej inwestycji. BLOKUJMY TEN POMYSL PUKKI CZAS!!!