Rok 2020 dla polskiego e-commerce z całą pewnością uznać można za moment zwrotny. Handel detaliczny został ograniczony do minimum, częste lock downy i obostrzenia wyłączające centra handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe, wszystko to sprawiło, że konsument musiał przenieś się do sieci w trybie ekspresowym, czy tego chciał czy nie. Zwrot te odczuli zarówno duzi jaki mali gracze e-commerce. Pandemia przyśpieszyła transformację polskiego konsumenta w konsumenta cyfrowego, niestety każdy kto miał w życiu styczność z rynkiem e-commerce choćby u naszych zachodnich sąsiadów doskonale wie jak daleka droga wciąż przed nami. Jest to minusem, ale i plusem, bo daje pole dla innowacji i kreatywności.

Z danych lat

Jeszcze dwa lata temu zakup sprzętu sportowego, odzieży, AGD czy RTV wyobrażaliśmy sobie zazwyczaj w tradycyjnej formule. Nie wyobrażaliśmy zakupu ubrań bez przymierzenia w sklepie, wyboru sprzętu sportowego bez oględzin. Również zakup na portalach ogłoszeniowych wiązał się z ryzykiem. Drogie koszty przesyłek pobraniowych sprawiały, że wiele transakcji się nie opłacało. Przelew tradycyjny zawsze niósł ryzyko, że druga strona może nas po prostu oszukać.

Na chwilę przed pandemią

Rynek e-commerce w ostatnich latach rozwijał się dość dynamicznie, ale ewidentnie jego potencjał pozostawał niewykorzystany. Brakowało rozwiązań, które mogły być konkurencyjne dla tradycyjnego handlu. Brakowało też zaufania do tej formy zakupów wśród mniej zaawansowanych technologicznie konsumentów. Niemniej, w 2019 roku udział e-commerce w krajowym handlu detalicznym wynosił 10 procent. I choć jego wartość szacowana byłą na ponad 60 mld złotych, to dla wielu przedsiębiorstw był to raczej jeden z wielu kanałów sprzedaży, niż płaszczyzna, w której upatrywali szansę dynamicznego rozwoju.

Koronawirus zmienił wszystko

Rok 2020 wywrócił wywrócił wszystko. Ludzie ze strachu przed chorobą i w trosce o swoje zdrowie zamknęli się w domach. Ich potrzeby jednak nie zamarły a pozostały lub uległy modyfikacjom. Do ich realizacji potrzebne były nowe przedmioty lub usługi. Skoro nie można było ich kupić w sklepie w okolicy, bo był on zamknięty, to jedynym wyjściem pozostawał Internet. Jak wynika z badań PayU, w roku 2020 zakupy w sieci zaczęło robić 11% nowych użytkowników, którzy do tej pory stronili od tej formy zakupów. Każdy kolejny zakup przychodził im łatwiej. Wzrosła także wartość transakcji – kupowaliśmy więcej i dużo droższe przedmioty niż dotychczas. Ostatecznie rok 2020 zamknął się dla e-commerce wynikiem 77 mld zł. Rekordowy był ostatni kwartał minionego roku, który notował 45% wzrost w stosunku do analogicznego okresu z 2019 roku. W chwili obecnej udział rynku e-commerce w ogólnopolskim handlu prognozuje się optymistycznie na 14%. Prognoza na rok 2025 wskazuje, że podwoi on swoją wielkość, osiągając do 20% udziału w handlu i wartość 160 mld zł.

Rosną nie tylko e-commercy

Rosnąca dynamika na rynku e-commerce rzutuje pozytywnie także na inne branże, które go obsługują. Poczynając od zapotrzebowania na specjalistyczne narzędzia pracy – oprogramowanie dla sklepów, hurtowników, dystrybutorów, innowacje w organizacji dostaw – kończąc na producentach sprzętu logistycznego – branży automotive, systemów transportowych dla magazynów.

Skoro jesteśmy już przy rynku magazynowym, to nie sposób nie zauważyć wzrostów jakie zanotował on w roku 2020. Tylko w ostatnim kwartale 2020 roku wolumen powierzchni magazynowej wynajętej od października do końca grudnia sięgnął 1,5 mln m2. Firmy krajowe inwestują w magazyny, bo muszą zabezpieczyć stany magazynowe w razie lockdownu, podmioty zagraniczne widza w naszym kraju dogodne miejsce na hub, który obsłużyć może całą Europę.

Wszystko to doprowadza nas do wniosku, że planując dziś nową usługę lub produkt dedykowany dla e-commerce raczej nie powinniśmy się martwić o brak chłonności rynku. Podwójny wzrost prognozowany do końca 2025 roku, nawet jeśli przeszacowany, daje znak, że miejsca na rynku dla innowatorów nie powinno zabraknąć.

Autor: https://wave.info.pl/


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here