Podkarpaccy rolnicy w kilku miejscach regionu protestowali w środę (21.10) przeciwko zapisom ustawy o ochronie zwierząt. Projekt zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych i ograniczenie uboju rytualnego.
Zdaniem protestujących, nowe przepisy zniszczą wieloletnią pracę rolników i doprowadzą wiele gospodarstw do bankructwa. Posłów głosujących za takimi zmianami nazywają „zdrajcami polskiej wsi.”
Fot. M. Maśniak, radio.rzeszow.pl
Rolnicy manifestowali od rana w różnych zakątkach Podkarpacia – zablokowali m.in. drogę w okolicach Radymna. Główny protest miał miejsce przed Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie. Protestujący przenieśli ze sobą trumnę z napisem „śmierć polskiego rolnictwa” oraz eksponowali bilbord z wizerunkami podkarpackich posłów PiS, nazywając ich „zdrajcami polskiej wsi”. Uczestnicy manifestacji czekali na wojewodę, ale Ewa Leniart nie wyszła na spotkanie, dlatego rolnicy z trumną na ramieniu poszli do gabinetu wojewody. To było krótkie spotkanie bez udziału dziennikarzy.
Zdaniem przedstawicieli Agro Unii, która odpowiada za organizację protestu, nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt niesie wiele problemów dla hodowców bydła i całej branży, a pracujący nad nią politycy ignorują głos rolników. Głos Agro Unii popierają także inne organizacje i zrzeszenia.
Cały czas ta ustawa jeszcze będzie procedowana. Nie wiemy jak zachowa się większość. Wiem, że głosami również Lewicy i Platformy Obywatelskiej ta ustawa przejdzie przez Sejm. Myślę, że zostanie wypracowany konsensus, który zadowoli obydwie strony sporu – mówi z kolei posłanka PiS Teresa Pamuła.
elubaczow.com, radio.rzeszow.pl, TVP3 Rzeszów
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Szkoda mi Was, ale co żeście sobie na wybory wybrali to teraz macie.