Horyniec-Zdrój: 12 lat po tragicznych wydarzeniach na posterunku

1

Dziś (21.05) mija dokładnie 12 lat od tragicznych wydarzeń, do których doszło w posterunku policji w Horyńcu-Zdroju, kiedy to na służbie zginął jeden z funkcjonariuszy. Służby prasowe Komendy Głównej Policji przypominają sylwetkę młodszego aspiranta Józefa Faszczowego.

Do tragedii, która wstrząsnęła nie tylko mieszkańców Horyńca-Zdroju, doszło 21 maja 2008 roku. Wtedy to dwóch funkcjonariuszy przed rozpoczęciem służby czyściło służbową broń. Siedzieli za biurkami naprzeciw siebie. W pewnym momencie służbowy pistolet (Walther P 99) jednego z nich wypalił. Pocisk ugodził jego kolegę wprost w klatkę piersiową, a rana okazała się śmiertelna. Na służbie zginął młodszy aspirant Józef Faszczowy. W 12. rocznicę jego śmierci, służby prasowe Komendy Głównej Policji przypomniały jego sylwetkę.

MŁODSZY ASPIRANT FASZCZOWY JÓZEF
ur. 1965 r. – zm. 2008 r.
Policjant – asystent Posterunku Policji w Horyńcu

Służbę rozpoczął 10 stycznia 1985 r. na stanowisku kursanta batalionu PCP zmotoryzowanego odwodu milicji obywatelskiej wojewódzkiego urzędu spraw wewnętrznych na etacie milicjanta – kierowcy plutonów lekkich. Całą drogę zawodową był związany z policją lubaczowską.

W latach 1986-1988 pełnił służbę na stanowisku milicjanta drużyny patrolowej RUSW w Lubaczowie, a następnie jako posterunkowy posterunku MO w Horyńcu. W latach 1990-2003 pracował jako policjant, następnie jako młodszy dzielnicowy, dzielnicowy rewiru dzielnicowych i asystent Posterunku Policji w Horyńcu Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie.

Wykonując obowiązki służbowe wykazywał profesjonalizm i zaangażowanie. Był dobrym, skutecznym, zdyscyplinowanym, sumiennym i odważnym policjantem. Pełnił służbę na tzw. pierwszej linii, strzegąc bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Za nienaganną służbę został wyróżniony srebrną odznaką „Zasłużony Policjant”. Za osiągnięcia, w tym za skuteczne działania w celu ustalenia sprawcy włamania i kradzieży pieniędzy, był wielokrotnie wyróżniany nagrodami pieniężnymi przez przełożonych.

21 maja 2008 r. mł. asp. Józef Faszczowy podczas pełnienia służby, w wyniku tragicznego zbiegu okoliczności, został śmiertelnie postrzelony przez innego funkcjonariusza, który nie zachował należytych środków ostrożności, w wyniku czego doprowadził do niekontrolowanego wystrzału z broni służbowej.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

1 komentarz

  1. Panowie Policjanci nie widziałem w Horyncu punktu ładowania i rozładowania broni z kulochwytem do strzału kontrolnego.Po służbie broń powinna być rozładowana w tym punkcie i problem rutyny jak było w tym przypadku nigdy by się nie pojawił .Przez 30 lat służby w warunkach pokoju i wojny zawsze na służbie miałem broń załadowaną a po jej zakończeniu rozładowana z amunicja w woreczku poza bronią .W czasie czyszczenia nigdy nie miałem amunicji w magazynkach .Nie znam procedur policji ale sądzę że zasady BHP wszędzie muszą być przestrzegane a broń powinna być czyszczona w osobnym pomieszczeniu przy stole przytwierdzonym do ściany bez bezpośredniego kontaktu z kolegą na linii strzału .Szkoda człowieka którego śmierć jest zwykła rutyną i brakiem wyobrazni !

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here