Firma będzie działać także po śmierci przedsiębiorcy

0

Weszła już w życie regulacja, na którą od lat czekało wiele rodzinnych firm. Dzięki niej, po śmierci przedsiębiorcy firma nie przestanie istnieć, a jej sprawami będzie mogła zarządzać wskazana wcześniej osoba. By skorzystać z takiego zabezpieczenia trzeba jednak dopełnić nieco formalności.

W sferze przedsiębiorczości obowiązująca od 25 listopada ustawa o zarządzie sukcesyjnym to milowy krok, który wyczekiwany był przez wiele osób od dawana. Zarządca to osoba fizyczna, która poprowadzi biznes po zmarłym przedsiębiorcy do czasu załatwienia formalności spadkowych przez rodzinę. Zarządcą może być członek rodziny, ale także osoba obca.

Ustawa przewiduje dwie procedury powoływania zarządcy. W pierwszym przypadku zarządca zostaje wskazana osoba przez przedsiębiorcę za jego życia. Co ważne, wniosek o taki wpis do CEIDG można złożyć online bez zbędnych formalności i konieczności wizyty w urzędzie. Wyznaczenie zarządcy przez przedsiębiorcę za życia pozwala uniknąć niepotrzebnych formalności i kosztów. Zarządca sukcesyjny obowiązki zacznie pełnić zaraz po śmierci przedsiębiorcy. Drugi przypadek, to powołanie zarządcy po śmierci przedsiębiorcy. Ta czynność musi odbywać się z udziałem notariusza, wymaga więcej formalności i wiąże się z dodatkowymi kosztami.

Zarząd sukcesyjny może trwać nie dłużej niż dwa lata od śmierci przedsiębiorcy, ale w wyjątkowych sytuacjach sąd może przedłużyć go do pięciu lat.

Zarządca będzie mógł posługiwać się oznaczeniami zmarłego przedsiębiorcy i korzystać z firmowego rachunku bankowego. Przejdą na niego również wszystkie koncesje, zezwolenia i licencje. Dotychczas było tak, że z chwilą śmierci przedsiębiorcy jego spadkobiercy nie mieli do tego wszystkiego prawa, więc firma umierała z chwilą śmierci przedsiębiorcy. Było to jedno z większych ograniczeń, na które narzekały osoby dziedziczące przedsiębiorstwo.

Więcej informacji najdziecie na stronie biznes.gov.pl.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here