W Wielką Sobotę na boiska klasy okręgowej wybiegli zawodnicy Pogoni-Sokoła Lubaczów oraz Roztocza Narol. Lubaczowianie odnotowali bezbramkowy remis, a Roztocze przywiozło punkty z Kisielowa.
Pierwotnie mecz Pogoni-Sokoła miał się odbyć przy ulicy Sportowej w Lubaczowie, ale z powodu porannych opadów deszczu, w ostatniej chwili przeniesiono go do Dachnowa. Spotkanie zawiodło kibiców, którzy dość licznie wybrali się w sobotnie południe na stadion Ursus Arena, bo bramki w tym meczu nie padły. Obie drużyny miały w tym starciu swoje szanse, ale brakowało skuteczności. Kilka razy zawodników Krystiana Halejcio przed porażką uchronił bramkarz Konrad Łakomy, który zachował się dobrze m.in. w sytuacji sam na sam. Ostatecznie, zawodnicy obu drużyn po raz drugi w tym sezonie podzieli się punktami. W pierwszym spotkaniu kibice obejrzeli jednak aż sześć bramek.
W drugim spotkaniu naszego przedstawiciela w klasie okręgowej Roztocze Narol wyjechało do Kisielowa, na spotkanie z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Trener Daniel Hałasa miał tym razem do dyspozycji 15 zawodników (ostatni mecz derbowy w gołą 11-tką). Od początku spotkania to zawodnicy Roztocza wysoko podeszli pressingiem i po 25 minutach spotkania prowadzili 0:2 po bramkach Mateusza Gałki oraz Andrzeja Zuchowskiego. Przed końcem pierwszej części spotkania po raz drugi na listę strzelców wpisał się Gałka. Gospodarze w pierwszej części tylko raz zagrozili bramce Wosia. W drugiej części spotkania kibice na kolejne trafienie czekali 15 minut, bramkę na 3:1 strzelił Łukasz Taciuch. Odpowiedź gości była natychmiastowa, zaledwie dwie minuty później czwartą bramkę dla Roztocza strzelił Sebastian Nisztuk. Wynik spotkania pięć minut przed końcem spotkania na 2:4 ustalił Taciuch zdobywając drugą bramkę w meczu.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.
