Nadal można wesprzeć renowację kościółka w Hruszowie

0

Nieco ponad 6,2 tys. zł zebrali podczas kwesty publicznej wolontariusze na rzecz renowacji małego kościółka położonego tuż za Polską granicą w miejscowości Hruszew. Nadal można wesprzeć tę cenną inicjatywę.

Fot. lubaczow.com.pl

Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Dziedzictwa Kresów członkowie Lubaczowskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo–Wschodnich, harcerze i pracownicy Gminnej Biblioteki Publicznej przeprowadzili publiczną zbiórkę pieniędzy na rzecz renowacji małego kościółka położonego na Ukrainie, tuż za polską granicą w miejscowości Hruszew. Wolontariuszom udało zebrać się kwotę 6 205,17 zł.

Jak informują inicjatorzy akcji, pieniądze na rzecz renowacji kościółka w Hruszowie można nadal wpłacać na konto Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno–Gospodarczych Gminy Lubaczów – nr: 48 9101 0003 2001 0012 2018 0001 i tym samym przyłączyć się do tej inicjatywy.

Dzięki pomocy Muzeum Kresów w Lubaczowie, a zwłaszcza kustosza Pana Janusza Mazura, możemy Państwu przytoczyć historię hruszowskiej świątyni.

Kościół rzymsko – katolicki p.w. Św. Józefa w Hruszowie (przed 1939 r. parafia Niemirów, dekanat Lubaczów) został wybudowany w 1889 r. w stylu neogotyckim, jako kaplica dworska. Głównym fundatorem był Franciszek Wojciech Dzierżykraj – Morawski herbu Nałęcz (1868-1938), znany polityk i publicysta związany z Wielkopolską, który w 1892 r. zawarł związek małżeński z Wiktorią Łubieńską córką właściciela Krakowca i zapewne też części Hruszowa.

W 1903 roku sprzedał majątek jednak Kaplica i teren, na którym stała, została wyłączona ze sprzedaży.

Następnie świątynią opiekowała się hrabina Paulina z Łubieńskich Ledóchowska właścicielka części dóbr hruszowskich. Mężem Pauliny Ledóchowskiej był hrabia Ignacy Ledóchowski – brat Św. Urszuli Ledóchowskiej. Możemy domniemywać, że Święta podczas wizyt u brata, mogła uczestniczyć w mszach świętych odprawianych właśnie w tym kościółku.

Kiedy rodzina Ledóchowskich opuściła majątek, świątynia służyła na potrzeby stacjonujących w miejscowych koszarach żołnierzy (ułanów) i była pod nadzorem dowódcy szwadronu kawalerii w randze rotmistrza.

Nabożeństwa oprócz kapelana wojskowego, odprawiał w niej również miejscowy ksiądz greckokatolicki – prawdopodobnie dla żołnierzy tego wyznania.

Zgodnie z wolą głównego fundatora świątynia wkrótce miała zostać zapisana na rzecz parafii rzymskokatolickiej w Niemirowie. Starania w tym kierunku zostały podjęte przez Kurię Metropolitalną we Lwowie.

Ostatnią właścicielką była Wanda Balko – Chrząszczewska, która sprawowała kolatorską opiekę nad kaplicą w Hruszowie.

Według sprawozdania z wizytacji dekanalnej dekanatu lubaczowskiego datowanego na 1903 rok „Kościółek w Hruszowie, zbudowany przez pp. Morawskich i Ledóchowskich. Jest to kościółek dość obszerny, murowany, pokryty dachówką, o jednym pięknym ołtarzu, zaopatrzony w najpotrzebniejsze aparata kościelne”.

Po drugiej wojnie światowej, świątynia podzieliła los innych, które znalazły się poza granicami Polski. Użytkowano ją jako magazyn rolny przez miejscowy kołchoz. Magazyn zlikwidowano w 1991 r. i od tamtej pory kościółek w Hruszowie popada w ruinę. W 2012 r. zawaliła się cześć dachu z sygnaturką.

elubaczow.com, lubaczow.com.pl


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here