Między innymi o tym ile dopłacić samorządowi wojewódzkiemu do utrzymania kursów szynobusu na linii kolejowej nr 101 rozmawiali w we wtorek (27.01) samorządowcy z powiatu lubaczowskiego.
Przypomnijmy, iż jeszcze w grudniu 2014 roku Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego postanowił od stycznia br. ograniczyć kursowanie szynobusu na trasie Jarosław – Horyniec-Zdrój. Postanowiono, że komunikacja kolejowa będzie działać tu jedynie w piątki i niedziele. Decyzja ta została mocno oprotestowana m.in. przez samorządowców z powiatu lubaczowskiego, którzy początkiem stycznia spotkali się z marszałkiem Władysławem Ortylem w tej sprawie. Podczas spotkania wstępnie ustalono, że poszczególne samorządy dołożą się do utrzymania linii i wspólnie z samorządem wojewódzkim podejmą działania mające na celu przywrócenie połączeń i wzrost liczby pasażerów. Jak mówi nam jeden z samorządowców uczestniczących w spotkaniu, padła wtedy konkretna kwota 120 tys. złotych, na którą miałby się złożyć poszczególne gminy. Wsparcie miałoby zasilić specjalnie stworzony Fundusz Kolejowy.
Temat dofinansowania do utrzymania połączeń kolejowych powrócił w miniony wtorek podczas konwentu wójtów i burmistrzów powiatu lubaczowskiego, który odbył się w Lubaczowie. Na spotkaniu pojawił się m.in. wicemarszałek podkarpacki Wojciech Buczak oraz dyrektor Departamentu Dróg i Publicznego Transportu Zbiorowego Urzędu Marszałkowskiego Lesław Kornak. Ku zaskoczeniu wszystkich włodarzy przedstawiciele samorządu wojewódzkiego kilkukrotnie „podbili” stawkę jaką chcieliby uzyskać od samorządów z naszego terenu.
– Chcemy osiągnąć rentowność linii kolejowej na poziomie 25 %. Gdy rentowność danej linii jest niższa, a miałby być ona utrzymana, to uważamy, że do powinni dołożyć się samorządy lokalne i pasażerowie – argumentowali przedstawiciele samorządu wojewódzkiego.
To oznacza, że do szynobusu kursującego na linii Jarosław – Horyniec-Zdrój trzeba by dołożyć nawet ponad 300 tysięcy złotych. Podczas konwentu nie doszło do ostatecznych ustaleń, ale jak mówią samorządowcy, taka kwota jest dla nich nie do przyjęcia. Obie strony zadeklarowały dalsze rozmowy w tej sprawie.
Konwent był także okazją do rozmów na temat współpracy współpracy gmin i powiatu w realizacji zadań infrastrukturalnych i promocyjnych w ramach programów operacyjnych nowej perspektywy finansowej 2014 – 2020, jak np. te związane z koniecznością remontów dróg powiatowych oraz gminnych, wspieraniem przedsiębiorczości, czy wspólną promocją Roztocza.
elubaczow.com, hp, tmiel
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.
Tak się zapytam jak często starosta jezdził tym pociągiem do pracy ? diety radnych,wójtów,burmistrza i starosty po ostatnich podwyżkach powinny pokryć koszty dofinansowania [300 tyś.zł] tej linii kolejowej .
Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego ktoś kto nie jeździ szynobusem ma się składać na dofinansowanie szynobusu i oczywiście na setki tysięcy premii dla dyrektorów spółek kolejowych?
Czy aby ktoś nie obudził się za późno?
Liczyli na to, że ktoś załatwi temat(da pieniądze )za nich?
Po drugie przecież to nierentowna linia dla normalnie myślącego właściciela firmy (PKP)więc albo Wójt Kapel niech organizuje wycieczki do Kresowej Osady albo poczekajmy aż Starosta ściągnie inwestorów jak to o tym mówił w roku 1999 na łamach Kresowiaka Galicyjskiego.
Ech szkoda słów… Wszyscy dbają tylko o własną kieszeń!
Bujaja się limuzynami za naszą kasę a nas mają w d… e
Sprawa utrzymania linii przez Pana Wójta jest podnoszona przez co najmniej rok czasu. Po to było pisanie petycji o utrzymanie linii oraz szereg rozmów z PKP i Marszałkiem. Zależy mu na tym ponieważ gmina, która nie ma połączenia kolejowego jest mniej atrakcyjna zarówno dla inwestorów jak i turystów. Niestety niektórzy jak .erro. myślą tylko o tym, żeby judzić na stronach, a wystarczy poczytać informacje na strnach lokalnych portali jak i gazet z całego województwa. Oczywiście łatwiej oczerniać niż działać. Zawsze można startować na ten urząd, jakoś w tym roku nie widać było chętnych.
Czytaj mój cały tekst i to ze zrozumieniem a potem pisz oczywiście sensownie.
Po drugie przecież to nierentowna linia dla normalnie myślącego właściciela firmy (PKP). -Czy to normalne utrzymywać przy życiu śmiertelnika z którego tylko straty,czy tak robi dobry gospodarz,właściciel przedsiębiorstwa?Każda działalność ma przynosić zyski dla właściciela a inaczej nazywa się to rentowność.
Ta gmina nigdy nie będzie atrakcyjna dla inwestorów czy turystów a pisanie petycji to szczyt profesjonalizmu ze strony włodarzy (czytam różne artykuły i jakoś nie przekonuje mnie to).
Co mają wybory do kolei?
Już widzę jak dla linii kolejowej ludzie nie będą wyjeżdżali za granicę i w inne, bogatsze rejony Polski. Kiedy te „ciemne masy” zrozumieją, że nam trzeba niskich podatków i prostych przepisów??? Samorząd nie ma zbyt wielu możliwości, ale może np. obniżyć lub najlepiej całkiem znieść podatki gruntowe pod działalność gospodarczą żeby ulżyć inwestorom. Jak jednak ma to zrobić skoro trzeba utrzymać to, czego się nabudowało żeby „ciemne masy” widziały że „coś się robi” czyli: stadiony, orliki, osadę kresową, place zabaw, lodowisko a teraz jeszcze linię kolejową, którą nikt nie jeździ i oczywiście armię urzędników… Żyjemy w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości i chyba już czas się obudzić.
Znalazłem coś takiego: #kub isek – Gmina Lubaczów sprzedaje działki budowlane na przetargu w cenach wywoławczych powyżej 50000zł plus VAT bo tutaj niby mieszkają potencjalni bogacze a taki wójt Wiązownicy pochylił się nad młodymi mieszkańcami i widać efekty w postaci sprzedaży 10-12 arowych działek.Pierwsz a wpłata wynosiła 1200zł !!! a potem każdego roku należy wpłacać po 150zł przez 99 lat.Jedynym warunkiem jest wybudowanie domu w ciągu 4 lat,chociaż w wyjątkowych sytuacjach można ten czas wydłużyć.
Podobnie poczynił wójt Jawornika Polskiego bo jak mówi gmina nie jest po to aby zarabiać na młodych.
Czyli- można?
Jak się doprowadza kolej przez lata do ruiny to jak ma być rentowna, to nie znaczy że trzeba likwidować tylko zmodernizować wtedy skróci się czas podróży, ludzie zaczną jezdzić .Linie kolejowe powinne być traktowane jak drogi .Czy drogi są rentowne?moim zdaniem nie są, ale trzeba je utrzymywać aby ludzie mogli się przemieszczać .
Przejazd jednokrotny składu na trasie Przeworsk-Horyniec to koszt 100000zł Jak ostatnio PKP podało liczbę osób jadących w pojeździe 20szt x cena biletu (zawyżona) 50 zł =1000zł.Czy nie widać różnic? 100000zł-1000zł- kto ma dopłacać do tego interesu?
Modernizacja nic nie da bo i tak nikt nie jeździ i nie będzie jeździł.
Tak i my podatnicy kilku gmin mamy robić renowacje tego trupa? A niby po co? Taka kolej to zabytek i w przed biegach przegrywa z komunikacją samochodowa w cenie mobilności, szybkości dojazdu, w komforcie jazdy. Poza tym na kolej juz raz zapłaciliśmy w podatkach wiec dlaczego mamy płacić po raz kolejny? niech prezesi tych spółek zrezygnują z odpraw to na utrzymanie naszej nitki napewno wystarczy.
do erro jaki jest koszt przejazdu jednokrotnego 100 tyś ???? to ile ten szynobus pali na setkę? a może maszynista z konduktorem zarabiają krocie za jednokrotny przejazd
zamknąć to połączenie jak i nie wspomagać PKS, a gminy niech się lepiej zrzucą i zrobią coś na styl „lubaczowskiego busa”, 15 pojazdów na dobry początek, i trasy po powiecie i najdalsze na początku do Tomaszowa, Przemyśla, Jarosławia… dopasować to do połączeń pks/pkp tak aby można było bez problemu kontynuować podróż i nie patrzymy na nic więcej co wymyśli PKS PKP, fakt, jest to droga inwestycja, ale pozwala na swobodne ustalanie tego czego chcemy, a czego nie chcemy, co jest potrzebne a co też nie.. i się nie myśli o podlizywaniu marszałkom i innym cwaniaczkom spod krawata..
Linia 101 Jarosław – Horyniec-Zdrój w 2014 r. średnia frekwencja 20-25 osób na pociąg a średnia rentowność 8 %. W cenę wliczone koszty wszystkich pracowników na obsługiwanej linii,paliwo,amortyzacja i inne składniki.Do sprawdzenia na stronie przewoźnika a i na tym portalu było.
erro to jest koszt ROCZNY wyjazdu tego szynobusa raz dziennie na tym odcinku czyli 100 tyś. podziel przez wszystkie dni w roku, a nie że każdy wyjazd kosztuje 100 tyś.
Co wpis to temat inwestorów wraca. Nie łudźmy się, do Lubaczowa nikt nie przyjedzie otwierać biznes bo to sie nikomu nie opłaci 🙂 do tej pięknej mieściny to przyjeżdżają tylko ukraińcy na zakupy w biedronce 🙂
Panie .erro… , sugerujesz pan, że szynobus pali ok 20 tys litrów ropy na 100km? Nie wiem, czy statki kosmiczne nie zużywają dużo mniej paliwa. Musiałeś pan jakieś PISmo przeczytać, a nie dokumentację.
Dopłacanie tak dużych kwot do kolei która jest nierentowna wydaje mi się bezsensem. Miasto ma wiele innych możliwości wykorzystania tej gotówki. Jak dla mnie dopłatom za utrzymanie linii mówię stanowczo NIE.
Gdyby gminy przez które przebiega linia kolejowa zaczęły myśleć jak przyciągać inwestorów, tworzyły dogodne warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, przeznaczając pieniądze nie na dotację na nierentowny szynobus, a na pomoc tym firmom które jeszcze wiążą koniec z końcem, proponowały rozwiązania umorzeń podatkowych w zamian za zatrudnianie pracowników, powstawanie nowych miejsc pracy na obszarach przez które przebiega linia kolejowa, to wówczas jeździliby koleją ludzie. Niestety postępowanie władz samorządowych to łatwizna, którą zastosować potrafi przeciętny uczeń szkoły podstawowej. Podniesiemy podatki ludziom i część tej kwoty przekażemy na ratowanie naprawdę nierentownej kolei. Widzę że nic się nie zmieni nawet za sto lat na tym terenie. Brakuje kogoś takiego jak Pan Ferenc w Rzeszowie.
Ferenc nie robi (nie lubi) układów bo chce przejrzyście pracować.
Płacenie na pensje nierentownym urzędnikom to Wam pasuje ? kiedy budowano tę linie kolejową to była innowacja na tym terenie, a dzisiaj urzędnicy w 21 wieku budują skanseny i inne duperele .
Marzenia o rozwoju turystyki w gminie Lubaczów może mieć każdy ,ale najlepiej jak te marzenia nic nie kosztują. W przypadku wójta Kapla za jego marzenia muszą płacić wszyscy mieszkańcy gminy coraz wyższymi podatkami .Kresowa Osada co dała jakie zyski, te wszystkie wyremontowane świetlice w każdej wsi , które świecą pustką bo młodzi wyjeżdżają stąd i dzieci coraz mniej.A teraz debaty na temat kolei ,pytam po co?czy nie ma większych problemów w tym powiecie, czepcie się bezrobocia , pomyślcie jak zatrzymać młodych wykształconych ludzi, jak im pomóc, żeby po studiach mieli do czego wracać, , żeby zostawali tutaj w tej gminie , w tym powiecie.Wiem, że to nie jest proste, ale w końcu my mieszkańcy gminy powiatu w większości wam wójtowie,tobie starosto zaufaliśmy nie po to ,żebyście ściągali z nas podatki , ale po to, byście pomagali nam i naszym dzieciom. Bierzecie za swoją pracę duże pieniądze, więc bierzcie się do konkretnej roboty , debatujcie i róbcie coś w temacie zmniejszenia bezrobocia ,a póżniej gdy już to zrobicie budujcie kresowe osady ratujcie nierentowną kolej .Ja MÓWIĘ STANOWCZO NIE DOPŁATOM Z NASZYCH PIENIĘDZY NA NIERENTOWNĄ KOLEJ, MYŚLĘ ŻE RADY GMINY KTÓRE REPREZENTUJĄ NAS MIESZKAŃCÓW NIE ZGODZĄ SIĘ NA WYRZUCANIE W BŁOTO NASZYCH PIENIĘDZY.
Owszem Romek, powinno być tak jak mówisz. Ale nasi radni oczywiście nie posłuchają. Dadzą kasę. A wezmą jak zwykle z podatków. To potrafią.
Gdyby pociąg jeździł w normalnych godzinach (tak aby ludzie zdążyli do pracy i miel czym wrócić) i przynajmniej 2 razy dziennie do Rzeszowa, nie byłoby problemu. Rozkład jazdy był nieprzemyślany.
Negocjacje w sprawie optymalizacji połączeń szynobusa z pociągami dalekobieżnymi przyniosły pierwsze efekty. Od 1 lutego:
W piątki szynobus wyjeżdża z Rzeszowa o 15.03, w Jarosławiu czeka 10 min na dalekobieżny z Wrocławia (Dolnoślązak), odjeżdża o 15.52 i w Horyńcu jest o 17.04.
W niedziele szyno bus wyjeżdża z Horyńca o 16.32, w Jarosławiu jest o 17.48, a w Rzeszowie o 18.29. W Jarosławiu o 18.07 jest połączenie z pociągiem do Krakowa.
Teraz trudne negocjacje w sprawie przywrócenia pociągu od pn do pt na trasie Horyniec-Jarosław – Horyniec.