Do Kresowej Osady, która została niedawno otwarta w Baszni Dolnej, zjeżdżają pierwsze wycieczki. Jak się okazuje, obiekt jest doskonałą atrakcją także dla przedszkolaków.
W miniony piątek (11.10) Kresową Osadę odwiedziły czterolatki z Zespołu Szkół Publicznych w Baszni Dolnej. Ten dzień, dzieci z grupy „Muchomorki” wraz z opiekunami, spędziły w Kresowej Osadzie i jej najbliższej okolicy. Odwiedziły m.in.: Basznię Dolną, Hutę Kryształową, Podlesie, Antoniki i Załuże. Główną atrakcją był jednak pobyt w Kresowej Osadzie. Przedszkolaki zobaczyły tam m.in. jak wyglądały dawne zabudowania wiejskie oraz w praktyce poznały rzemieślniczą pracę sprzed wielu lat. Dzieciaki wraz z instruktorami mogły poznać tajniki wyrobu drewnianych zabawek, lepienia z gliny, malowania na szkle, a nawet sztuki kowalskiej.
– Dzieciom bardzo podobały się zajęcia praktyczne, w których same także mogły uczestniczyć – to była dla nich ogromna frajda. Z uśmiechem na twarzy wspominają także zabawę na placu zabaw, przejażdżkę dorożką i poczęstunek w postaci grillowanej kiełbaski – mówią opiekunowie „Muchomorków” z Baszni Dolnej.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Czcionka bez oryginalnych polskich znaków – niefajnie…:-( portale powinny zwracać uwagę na wygląd i czytelność tekstu.
Mazgaj
jaki system? jaka przeglądarka i która wersja?
Bardzo ładnie 🙂
I teraz będzie wysyła łanie na silę maluchów ze wszystkich gminnych szkół żeby podnieść frekwencję i uzasadnić byt tej następnej wspaniałej inwestycji.!
moim skromnym zdaniem – za rok zobaczymy ile to przyniesie zysku i komu.
A moim zdaniem jest to super miejsce, by spędzić bezpiecznie i ciekawie z dziećmi czas.
Świetny pomysł na spędzenie czasu z przedszkolakami. Jak widaćmaluchy bardzo dobrze się bawiły i to jest najważniejsze.
widzę dzieci szczęśliwe i zadowolone a to chyba najważniejsze
Szkoda że świetlice święcą pustkami, tam też dzieci mogą mile spędzać czas, być szczęśliwe i bezpieczne, pod warunkiem, że będą otwarte wtedy gdy dzieci mają czas wolny na zabawę a nie w godzinach nauczania. Jak to czytam to gorzej niż za komuny. Opętanie.
Świetlice pomieszczenia zamknięte, a świeże powietrze i chęć zobaczenia czegoś nowego to napewno jest ogromna różnica. A komuna to chyba te świetlice.
Ciekawa jestem, gdzie są te świetlice, w których tak miło można spędzić czas chyba nie u nas. Nawet jak mają być otwarte to i tak wszystko pozamykane i nikt się tym nie zajmuje.