Na mapie Lubaczowa pojawiły się trzy nowe ulice

30
fot. elubaczow.com
fot. elubaczow.com

Ulice ks. Haasa Paneckiego, Zdzisława Zatheya i gen. Przemysława Nakoniecznikoffa pojawiły się na mapie Lubaczowa dzięki wrześniowym uchwałom Rady Miejskiej.

Tych trzech obywateli Polski zapisało się w historii miasta i kraju jako bohaterowie ojczyzny, a każdy z nich zasłużył się walecznymi działaniami. Ks. Haas Panecki zaistniał dzięki utworzeniu mieszkańcom Lubaczowa warunków stabilizacji i wsparcia w trudnym okresie wojennym. Otrzymał on skierowanie z kurii metropolitarnej obrządku łacińskiego do Lubaczowa, na miejsce ks. Józefa Mroza. Ksiądz Wiktor Haas Panecki to także duszpasterz harcerek i harcerzy. Przypomnieć tutaj można, że od kwietnia br. Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego w Lubaczowie nosi imię ks. Infułata płk. Hm. Wiktora Haasa Paneckiego.

Drugi z bohaterów, Zdzisław Zathey był aktywnym członkiem ZHP. Od 1 stycznia 1944 do 1 maja 1944 pełnił funkcję komendanta Obwodu AK Lubaczów. Sprzeciwiając się postępującej sowietyzacji kraju od jesieni 1945 działał w konspiracji WiN. W 1949 roku został aresztowany za przynależność do WiN-u, poddany przesłuchaniom i okrutnym torturom. W wyniku śledztwa skazano go na 15 lat pozbawienia wolności. W 1956 został zwolniony z CWK Rawicz. Zdzisław Zathey brał czynny udział w działaniach „Solidarności”. Był jednym z założycieli Komitetu Obywatelskiego w Lubaczowie i należał do Klubu Inteligencji Katolickiej. Pracował jako nauczyciel języka niemieckiego. Zmarł w 2004 roku. Został odznaczony Medalem Wojska (1948), Krzyżem Armii Krajowej (1981), Krzyżem Partyzanckim, Odznaką Weterana Walk o Niepodległość i innymi odznaczeniami.

Trzeci z bohaterów, gen. Przemysław Nakoniecznikoff to także osoba zasłużona. Otrzymał wiele medali i wyróżnień. Odznaczony został trzykrotnie Krzyżem Walecznych i Krzyżem Virtutii Militari, który rodzina Müllerów, jako wotum ofiarowała prokatedrze w Lubaczowie. Krzyż ten od 1977 roku znajduje się przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Gen. Przemysław Nakoniecznikoff zapamiętany został jako najwaleczniejszy dowódca 63 pułku piechoty rezerwowej i rezerwowej 36 Dywizji Piechoty. Za swoje bohaterskie działania dla Ojczyzny zapłacił wysoką cenę tułaczki, więzienia i łagrów sowieckich. Zmarł 17 sierpnia 1957 roku w szpitalu w Krakowie. Jego ciało do Lubaczowa sprowadziła żona. Pochowano go w rodzinnym grobowcu Müllerów.

Każdy z bohaterów doczekał się swojej ulicy w naszym mieście. Drogę biegnącą od ulicy Zygmunta Krasińskiego w kierunku wschodnim nazwano ks. Haasa Paneckiego, z kolei imię Zdzisława Zatheya nadano ulicy biegnącej od ulicy Kurierów Armii Krajowej w kierunku północny, a ostatnią, nowopowstałą ulicą jest ulica gen. Przemysława Nakoniecznikoffa, która biegnie w kierunku północnym od ulicy Kurierów Armii Krajowej.

Lokalizacje ulic za openstreetmap.org
Lokalizacje ulic za openstreetmap.org

elubaczow.com, lubaczow.pl


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

30 komentarze

  1. Bardzo mądry pomysł, żeby nazwy ulic pochodziły od naszych własnych lokalnych patriotów. Przynajmniej podczas zmian ustrojowych nikt nie będzie wymuszał zmian. No i jest szansa, że jednak młode pokolenie (przynajmniej jakiś procent z nich) poszuka w internecie na temat naszej historii.

  2. Racja! W ogóle podoba mi się, że od kilku lat doceniamy miejscowych bohaterów, tych wielkich i tych pomniejszych. To dużo mądrzejsze od nadawania ulicom nazw w rodzaju buraczana, koperkowa czy arbuzowa, jak w wielkich miastach, gdzie brakuje już (?) pomysłów na nazwy.

  3. totalna tragedia 🙁 to mieszkańcy powinni mieć głos w tej sprawie , najprawdopodobniej mieliby ciekawsze pomysły, a tak wlepili im beznadziejne nazwy ulic. A poza tym dlaczego zawsze nazywane są ulice po bohaterze lub wydarzeniu historycznym co ma przeszłość do teraźniejszości. Proponuje nazywanie ulic tak by nazwa mówiła coś o ulicy by nam sama nazwa podpowiadała gdzie sie udać

  4. mam propozycję: Kościuszki – Cmentarna lub Kościelna, Mickiewicza – Szpitalna lub Biedronkowa, Słowackiego – Policyjna, Baziaka – Kościelna, Kurierów Armii Krajowej – Polna, Sobieskiego – Skarbowa, Unii Lubelskiej – Lidlowa, Gen. Dąbka – Tescowa

  5. @P L, uśmiałem się! No właśnie, tak my mogły brzmieć nazwy, gdyby ktoś korzystając z inteligentnej teorii @tragedii dobierał je na siłę do okolicznych „atrakcji”.
    Po pierwsze: po to mieszkańcy wybierają radę, żeby w ich imieniu decydowała i żeby w każdej sprawie nie organizować referendum.
    Po drugie: jak nazwać ulicę, przy której jeszcze nikt nie mieszka? Którzy to niby „mieszkańcy” mają o tym decydować? A jeśli ktoś wybuduje dom i będzie chciał się zameldować, to niby jak, skoro ulica nienazwana i czekamy aż będzie miała mieszkańców? Przy jakiej liczbie mieszkańcy mogą już decydować? Przecież nazwa może się nie spodobać kolejnym. A w jaki sposób zostaną mieszkańcami, skoro nie można się zameldować? Dochodzimy tu do niemal „kwadratury koła”, jak w filmie „Rejs” – jaką metodą wybierzemy metodę głosowania? 🙂

  6. Co do poszukiwań inwestora – zgoda, brak działań, widoczny aż nadto. Co do ulic – radni robią swoje. Tych tematów nie warto mieszać. Oprócz działań prorozwojowych, których brak, trzeba też prowadzić sprawy bieżące.
    Co do znajomości topografii miasta – ciekawe byłoby zorganizowanie konkursu dla radnych 🙂 Wyniki mogłyby być zaskakujące 🙂

  7. zameldować można sie bez nazwy ulicy nie masz o tym pojęcie nie wypowiadaj sie ” bebe ” Jezeli ulica nie ma nazwy to jeżeli są na niej mieszkańcy dlaczego widzicie w tym cos złego , ze to oni ja nazwą. Jednak to oni będa na niej mieszkać a nie wy drodzy forumowicze . Swoimi komentarzami pokazujecie jak bardzo jesteście samolubni. Walczycie o narzucanie innym tego co wam akurat odpowiada. Sa patrioci którzy chętnie nazwa ulice imieniem ich bohatera lub wydarzenia historycznego, sa również ludzie kochajacy nature oni nazwa ulice imieniem owocu, drzewa itp co w tym złego to ich ulica niech ma przyjemna dla nich nazwę. A jeżeli mowa o tym , ze nazwa moze sie niespodobac nowym mieszkancom to juz inny temat. Oni wprowadzając sie licza sie z tym ze ulica ma nazwe wiec , automatycznie sie na nia zgadzają.
    Drodzy historycy i patrioci pomyślcie czasami o tym , ze inni tez maja coś do powiedzenia. Szukajcie dobrego rozwiazania dla wszystkich nie tylko dla was co z was za ludzie widzicie tylko czubek własnego nosa.

  8. Drogi autorytecie @ojjjjj, gdy ulica nie ma nazwy, to co wpiszą Ci w dowodzie osobistym, nr działki, ulicę Za Stodołą Kowalskiego? Jak spiszesz umowy na prąd, wodę, ścieki, które to umowy są niezbędne do zgody na zameldowanie? Może to chwilowo możliwe, nie jestem takim autorytetem jak Ty, ale i tak to trzeba by potem zmienić. Ale zostawmy względy administracyjne.
    Nie jestem zapamiętałym fanem nadawania ulicom imion bohaterów czy świętych, niech sobie te ulice będą jagódkowe czy słomkowe. To jednak nic złego hołdować tradycjom.
    Poza tym, jeśli mieszkańcy (nawet przyszli mieszkańcy) zgłoszą inicjatywę w sprawie nazwy do rady miejskiej, to nie wierzę, żeby rada nie wzięła tego pod uwagę. Zresztą takie inicjatywy (skuteczne) już były. Przykładem jest ulica Obrońców Lwowa na osiedlu Pod Borem, a także (nie jestem do końca pewny) ulica św. Huberta na Mazurach.
    W świetle prawa nazwy ulicom nadaje rada miejska (gminna), a nie mieszkańcy. Nie znaczy to jednak, że głosy mieszkańców można ignorować.
    Uważam, że można w tej sprawie dyskutować na forum, jak w każdej innej, bez podnoszenia temperatury dyskusji. Zwłaszcza, że kwestia dotyczy nazw ulic, a nie spraw światopoglądowych, politycznych czy kwestii wiary. Tu raczej ciężko uniknąć emocji. Ochłoń więc autorytecie i nie odmawiaj innym prawa zabierania głosu, bo tracisz wiarygodność.

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here