
Część mieszkańców gminy Oleszyce po raz kolejny nie ma wody. To wynik braku prądu w Borchowie, gdzie znajduje się ujęcie i stacja uzdatniania. O awarii jeszcze wczoraj zostali powiadomieni energetycy, którzy szukają przyczyn usterki. Zakład Gospodarki Komunalnej w Oleszycach zorganizował już także dostawy wody do mieszkańców.
Choć stacja została oddana do użytku w 2010 roku, to nie ma na swym wyposażeniu agregatu prądotwórczego, więc każdorazowy brak prądu w sieci energetycznej oznacza brak wody u mieszkańców. W styczniu, w wypowiedzi dla TVP Rzeszów, burmistrz Andrzej Gryniewicz tłumaczył, że inwestycja została zakończona zanim zaczął pełnić swoją funkcję. Potwierdził także, że samorząd będzie się starał o potrzebne 200 tysięcy złotych na zakup specjalistycznego agregatu z Regionalnego Programu Operacyjnego lub z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Brakiem zabezpieczenia w alternatywne źródło zasilania w stacji uzdatniania, wykonawca obarczał odpowiedzialnością projektanta, a ten z kolei nie miał sobie nic do zarzucenia.
To nie pierwsza przerwa w dostępie do wody w Oleszycach w ostatnim czasie. Przez dłuższy brak prądu w sierpniu 2012 roku, mieszkańcy Oleszyc przez kilka dni korzystali z wody dostarczanej przez beczkowozy.
Mieszkańcy miasteczka, w przesyłanych do nas mailach, pytają retorycznie „Jak żyć?”
no i ładnie
znowu nie ma wody !!!!!!
chyba deszcz sobie nałapie !!!!!
wielkie brawa dla władz !!!
może się sami na agregat poskładamy !!!!
nie można zrobić dodatkowego zasilania a nie z Borchowa ?
Ja tam wode mam 😀
od dwóch lat mieszkam w oleszycach i wody często nie ma
już klnę na to miasto
bo jak tu do pracy się umyć
tak parking pod ratuszem budują a agregat poczeka, gratuluje!!
ale za to orlik jest
a wody dnia wczorajszego brak. „beczkowozów” rowniez JAK ZYC ?
jak zyc w tym miescie, upadlo wszystko na samo dno a wladze mialy sie zmienic i wszystko mialo sie zmienic a takich wladz to chyba nie ma w calej Polsce, totalna niekompetencja i ignorancja