Pogoń-Sokół Lubaczów przed nowym sezonem – część II. Ukraińcy pomogą?

15
fot. elubaczow.com

Sobotnim (04.08, godz. 17.00) derbowym pojedynkiem z Miękiszem Nowym, na stadionie w Lubaczowie, Pogoń-Sokół zainauguruje nowy sezon piłkarski. W jakiej dyspozycji jest drużyna i jakie ma cele – próbowała dowiedzieć się redakcja naszego portalu.

To już prawie tradycja – bo ileż to już razy zespół z Lubaczowa awansował i spadał z klasy okręgowej? Drużyna Pogoni-Sokoła Lubaczów zdobyła wręcz miano „za słabych na okręgówkę, a za mocnych na A klasę”. Czy historia się powtórzy i za rok Lubaczów znowu wyląduje w A klasie? Tym razem ma być jednak inaczej, tak przynajmniej zakładają działacze, trener i zawodnicy.

Po awansie wywalczonym w minionym sezonie zespół z Lubaczowa opuściło trzech zawodników. Grę w A klasie wybrali: obrońca Łukasz Pracało (wrócił do Czarnych Oleszyce) i Maciej Stec (zagra w Starcie Lisie Jamy), a w Świlczance Świlcza zagra natomiast Karol Młodziński. Wydaje się, że odejścia te zostały zrekompensowane z nawiązką, bo w najbliższym sezonie w lubaczowskiej drużynie ma zagrać przynajmniej czterech nowych zawodników, w tym, co jest dużym zaskoczeniem, dwóch „zagranicznych”. Do zespołu dołączą m.in. wychowankowie Czarnych Oleszyce: Dariusz Żuk (ostatnio LKS Jasionka) i Maciej Polak. Ogromnym zaskoczeniem i sporym wzmocnieniem mają być jednak zawodnicy z Ukrainy. O nazwiskach w klubie na razie nie chcą jednak mówić. – Testowaliśmy już obydwu i prezentują się bardzo dobrze, uzgodniliśmy też warunki gry. Czekamy jednak na dopełnienie wszelkich formalności i dopiero wtedy przedstawimy oficjalny komunikat w tej sprawie – mówi Marek Stanisławczuk, prezes Pogoni-Sokoła. Obaj zawodnicy mieszkają blisko granicy i mają wzmocnić głównie ofensywną grę drużyny. Na kolegów z Ukrainy liczą także pozostali zawodnicy, którzy mieli już okazję wspólnie pograć i bliżej się poznać. Dodatkowo do zespołu dołączyli też zawodnicy grający ostatnio w lidze juniorów starszych. O dyspozycję tak sformułowanej drużyny, cele na najbliższy sezon oraz zamieszanie z odejściem zapytaliśmy trenera Dariusza Steca.

Redakcja: Jak ocenia Pan przygotowanie zespołu przed sezonem, który startuje już w sobotę?
Dariusz Stec: W zespole nastąpiły pewne zmiany, ale główny trzon został utrzymany. Nie chcemy wprowadzać żadnego chaosu, a jedynie wkomponować w drużynę nowych zawodników. W ostatnim czasie mocno pracowaliśmy, a gry kontrolne pokazują, że nie jest źle.
R: No właśnie, a propos chaosu – czy nie wprowadził go Pan, publikując na tydzień przed startem ligi, informację o swoim odejściu z klubu?
DS: Rzeczywiście napisałem na klubowej stronie taką informację i podziękowanie za dotychczasową współpracę, ale sprawa ta jest już nieaktualna.
R: Wpis jednak się pojawił i musiał mieć jakąś przyczynę?
DS: Dokładnie tak było, ale sprawę wyjaśniliśmy już we własnym gronie i wszyscy uważamy ją za zamkniętą. Będę trenerem Pogoni-Sokoła Lubaczów i od soboty wspólnie z chłopakami walczymy o ligowe punkty.
R: Z pewnością będzie o nie trudniej niż w A klasie? Jak Pan ocenia szanse drużyny w rywalizacji w klasie okręgowej?
DS: Gra w A klasie jest całkiem inna niż w klasie okręgowej. W okręgówce trzeba się już mocno przyłożyć, bo rywale nie wybaczają przestojów i błędów. Całkiem inna jest także taktyka gry i nad tym także pracujemy.
R: Jakie efekty przyniesie ta praca?
DS: Trudno ustawiać nas w roli faworyta ligi, bo nim nie jesteśmy. Mogę jednak zapewnić, że w każdym meczu, bez względu na renomę rywala, będziemy walczyć o punkty. Celujemy w środek tabeli, choć liga jest wyrównana i zarówno ruchy w górę, jak i w dół będą możliwe. Jak zwykle – to boisko zweryfikuje nasze plany.

W klubie liczą także, że gra w klasie okręgowej znowu przyciągnie na lubaczowski stadion liczne grono kibiców…

Naszym zdaniem: Jeszcze bardziej niż przyjezdni rywale z klasy okręgowej, na stadion może przyciągnąć dobra gra lubaczowskiej drużyny. I nie chodzi o to, by każdego rywala odprawić z kwitkiem, bo nikt tego nie oczekuje – ważne jednak, by pokazać swoją waleczność i pełne zaangażowanie.


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

15 komentarze

  1. Nasi piłkarze skarżą się, że gra w lidze jest dla nich obciążeniem, bo nie dostają tam pieniędzy, a siły i czas poświęcać trzeba. Wielu z nich ma problemy ze znalezieniem pracy. No cóż, to nie czasy PRL-u, kiedy sportowcy byli na utrzymaniu państwowych firm. Teraz tym chłopakom w niskich ligach jest ciężko, bo nikt nie może im niczego zapewnić (z pracą włącznie). Jeśli ktoś uważa, że powinni być zadowoleni z samego faktu „reprezentowania” miasta i nie zabiegać o tak wstydliwe i niegodne sportowca rzeczy, jak pieniądze na życie, to niech dołączy do drużyny, poświęci wiele godzin w tygodniu na treningi, wszystkie niedziele na mecze i zadeklaruje, że pieniądze są dla niego nieważne, liczy się zaszczyt grania w drużynie. Fajnie by było, gdyby nasze środowisko było tak zamożne, żeby odpowiednio wielu chętnych (o przyzwoitych dochodach własnych) było stać na gest grania za darmo. Ale tak nie jest. Ci chłopcy mają w większości na utrzymaniu rodziny, domy, chcieliby się uczyć, awansować w pracy,…a często zdobyć jakąkolwiek pracę. Więc zanim zaczniemy głośno krytykować ich wyniki, postarajmy się zrozumieć ich sytuację. Nie będzie w Lubaczowie (ambitni zakrzykną: W POWIATOWYM MIEŚCIE, MIEŚCIE O TRADYCJACH, TAK NIE POWINNO BYĆ itp.) sportowych sukcesów, bo nie ma tu kasy, aby w tych sukcesach pomóc. A dzisiejszy sport bez kasy nie ma prawa bytu. I nie chodzi mi tylko o zarobki sportowców, ale przede wszystkim o stan bazy, poziom szkolenia, jakość sprzętu, możliwości rozwoju…

  2. Do tego potrzebni są również wyszkoleni trenerzy bo z tymi naszymi trenerami w powiecie to jest dno. 0 wiedzy i jakiejkolwiek taktyki. Jest w Lubaczowie paru co ma wiedze, są po kursach, maja pojęcie lecz nikt nie chce z nimi rozmawiać, bo wolą stawiać na tych samych dziadów.

  3. Może nie brakuje zdolnych w tym mieście, ale gdy ten „zdolny” nie gra w podstawowym to „focha” strzela i idzie grać do jakiejś drużyny w okolicy;) 30 zawodników chciałoby wychodzić w pierwszym w każdym meczu a to nie jest możliwe

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here