Składa się z ponad 20 osób w różnym wieku. Jest samofinansujący się, a dla widzów całkowicie bezpłatny. A do tego ma profesjonalne afisze, kostiumy, scenografię, reżyserię i ambitny repertuar. Właśnie trwają ostatnie próby przed premierą kolejnej wystawianej sztuki – informuje na swojej stronie TVP Rzeszów.
Krzysztof Szawara na co dzień pracuje w zakładzie energetycznym, działa też na rzecz społeczności lokalnej jako radny i przewodniczący Rady Miejskiej ale każdą wolną chwilę poświęca swojej pasji. Do rozpoczęcia przygody z teatrem zachęciła go córka. Pomysłodawcą powstania przed trzema laty Teatru Amatorskiego Florianum był Krzysztof Świętojański na co dzień pracownik urzędu miasta – pisze Dorota Sowa na łamach artykułu.
Dziś teatr tworzy ponad 20 osób uczniowie szkół gimnazjalnych i średnich ale także dorośli, reprezentujący różne zawody. Dla wszystkich gra to pasja. Teatr Florianum zadebiutował Zemstą Fredry później wystawiał Balladynę Słowackiego (popr. red.), wszystkie spektakle grane były wielokrotnie bo aktorzy potrafią zainteresować widzów w każdym wieku.
Teatr prowadzi absolwentka reżyserii wraz nauczycielkami ze szkoły podstawowej w Narolu, scenografię przygotowuje trójka miejscowych artystów plastyków, a stroje szyje krawcowa według pomysłów reżyserki i aktorów. Wszyscy działają społecznie. Teraz Teatr przygotowuje Niesłychane zjawiska według Adama Mickiewicza. Ta premiera zainauguruje 13 Cesarsko-Królewski Jarmark Galicyjski w Narolu, który rozpocznie się 5 lipca.
Źródło: Dorota Sowa, TVP Rzeszów
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
To Mickiewicz napisał „Balladynę”? Ciekawe. O interpunkcji pani dziennikarka też ma blade pojęcie. Brawa dla mieszkańców Narola, ale sami napisaliby chyba lepszy artykuł.
Balladynę to raczej według Słowackiego. Obaj panowie się teraz w grobach przewracają.
I już wiemy dlaczego TVP tak cienko przędzie, skoro tam takie lemingi pracują…
Teatr amatorski w Narolu nie powstał przed trzema laty , działał już przed II wojną światową , wiem to bo występowała w nim moja babcia i ciocia. Tak więc może nazwijmy to reaktywacją a nie nowym odkrywczym pomysłem z całym szacunkiem do Pana Świętojańskiego. pozdrawiam