Kolizja, do której doszło w poniedziałek (28.05) w Łukawicy (gm. Narol) mogła zakończyć się tragicznie. Nieszczęściu zapobiegły zapięte pasy kierującej oraz to, że podróżujące z nią 15-miesięczne dziecko przewożone było w zabezpieczonym foteliku.
W poniedziałek rano dyżurny lubaczowskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o dachowaniu samochodu opel astra w Łukawicy, gmina Narol. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że pojazdem kierowała 23-letnia mieszkanka Narola, która przewoziła swoją 15-miesięczną córeczkę.
Choć opel, którym kierowała kobieta uległ sporym zniszczeniom i zatrzymał się na dachu, to jednak zarówno kierująca jak i dziecko nie odniosły żadnych obrażeń. Kolizja zakończyła się bez poważniejszych urazów dzięki temu, że kierująca miała zapięte pasy bezpieczeństwa i przewoziła dziecko w odpowiednio zabezpieczonym foteliku.
elubaczow.com, pah, KPP Lubaczów
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.
i co nie warto zapinać pasów eksperci od siedmiu boleści? pamiętam jak była ty wielka dyskusja i wiele osób pisało, że przez pasy można zginąć tak chyba jeden na 100 000 przypadków. Fotelik dla dziecka to też ważna sprawa, a ten wypadek jest tego dowodem!
To jest doskonały tego przykład…
Mnie od małego uczono zapinać pasy i mam tak dalej…
I mimo wszystko pasy to podstawa!
pasy ratują życie, ale i przez nie można zginąć, najważniejsze to jechać z głową…