
Inwestycja o wartości prawie 150 milionów złotych brutto prowadzona jest zgodnie z planem. To oznacza, że po polskiej stronie granicy odprawy będą mogły ruszyć zgodnie z zapowiedziami już na Euro 2012. Niestety na Ukrainie prace w ogóle nie ruszyły. Nie wycięto nawet drzew na planowanym placu budowy. Nie ma też drogi dojazdowej do granicy. Interwencje samorządowców i przedstawicieli województwa na razie pozostają bez echa – informuje na swojej stronie TVP Rzeszów.
W Budomierzu po polskiej stronie granicy trwają prace, po stronie ukraińskiej nic się nie dzieje. W tej sprawie interweniował marszałek województwa, interweniują władze gminy i powiatu lubaczowskiego. –”To, że po tamtej stronie nic się nie dzieje stwarza obawy, że niestety ta wspólna inwestycja nie będzie mogła być oddana mieszkańcom, turystom na czas.” – mówi dla TVP Wiesław Kapel, wójt gminy Lubaczów.
Z kolei Krzysztof Szpyt, wicestarosta lubaczowski dodaje: –”Naświetlamy tamtej stronie żeby interweniowali u swoich władz wyższego szczebla, żeby nie okazało się, że my budujemy przejście i będzie ładna droga, która się kończy na granicy. Myślę, że znają problem ale póki co go nie widzą.”
Wicestarosta lubaczowski twierdzi, że Ukraińcy zapewniają, że zdążą z inwestycją na czas. Ta po polskiej stronie granicy prowadzona jest od maja ubiegłego roku. Całość ma się zakończyć w roku 2013 ale wcześniej gotowa będzie część umożliwiająca odprawy już podczas Euro 2012.
Pozytywnie nastawiony jest także Krzysztof Gaweł, kierownik projektu, Erbu: –”Będzie wykonana gotowa nawierzchnia w tej części będą wykonane budynki, które będzie użytkować polska i ukraińska straż graniczna punkty kontroli.”
Przejście w Budomierzu będzie czwartym na polsko – ukraińskiej granicy na Podkarpaciu. W sumie ma tu być 8 pasów odpraw w obu kierunkach. Przejście będzie mieć przepustowość około 3 tysięcy samochodów i około 8 tysięcy osób na dobę. Na czas powstanie prowadząca do niego nowa droga – czytamy na stronie TVP Rzeszów.
Dojazd do granicy kosztuje 60 milionów złotych brutto. Inwestycja obejmuje przebudowę 10-kilometrowego odcina drogi wojewódzkiej 866 i budowę 2 kilometrów nowej drogi. Ta część jest już gotowa. Przed wojną biegł tędy szlak do Lwowa. Po wojnie w Budomierzu stanął graniczny szlaban, który otwarto tylko raz podczas wizyty Jana Pawła II w Lubaczowie. Po 20 latach starań o uruchomienie przejścia granicznego w tym miejscu sprawa z powodu braku jakichkolwiek działań po stronie ukraińskiej wciąż jest otwarta.
Źródło: Inf, własna, TVP Rzeszów
Szkoda, bo we Lwowie będą super mecze na Euro: Niemcy-Portugalia, Dania-Portugalia, Dania-Niemcy. Trudno, jakoś dojedziemy przez Korczową, może udostępnią specjalny pas ruchu?
Ale tak samo wyglądała budowa przejścia granicznego w Korczowej.. Po polskiej stronie prace dobiegały już końca, a po Ukraińskiej nie działo się dosłownie nic. Ukraina momentalnie zbudowała drogę a Polacy nie zdążyli dokończyć przejścia.
Elop nie opowiadaj bajek.Zaraz pewnie jeszcze dodasz że na Ukrainie jest pełna kultura odpraw ,poszanowanie podróżnych a tylko Polska Straż Graniczna i Celnicy zbierają łapówki itp. bzdury. Poza tym to Polska strona wykonuje praktycznie całą inwestycję a Ukraina ma tylko wybudować drogę dojazdową.
Ale to nie są bajki, tak praktycznie było. Polacy mozolnie wnosili swoje budynki, realizowali inwestycje, a Ukraińcy długo nic. Jak się zebrali, na szybko coś sklecili (widać dziś tego efekty), ale sklecili. Oby u nas tak było, tym bardziej jak słusznie zauważono, budynek będzie wspólny, a stawiamy go my.
Ukraińcy potrafią tylko pomniki bandytom z UPA stawiać! tyle w temacie
lenek, czy aby nie jesteś celnikiem ^^ ? Bo piszesz jakbyś chciał udowodnić niewinność Polaków :D.. Ukraińcy biorą łapówki od Polaków a Polacy od Ukraińców. Taka jest kolej rzeczy…
Widziałeś? Powinieneś ten fakt niezwłocznie zgłosić do prokuratury. A odpowiadając na pytanie niestety nie pracuje na przejściu. Tylko drażni mnie takie wychwalanie Ukraińców. Jak tam tak fajnie, tak sprawnie budują ,pracują itp. itd. to może się tam przeprowadź.
Co zbudowali Ukraińcy w Korczowej? Przedłużenie polskiego budynku, z kiblami bez wody, z umywalkami bez kurków, ogólnie smród i bajzel. Czy takiego czegoś oczekujemy w Budomierzu?