Unijny projekt przywracający tradycję zbierania, suszenia i sprzedaży ziół rozpoczął się na Podkarpaciu oraz w niektórych regionach Czech, Słowenii i Węgier. Jego celem jest aktywizacja bezrobotnych z tych regionów.
Projekt ukierunkowany jest na podtrzymanie i wzmocnienie zielarstwa w najbiedniejszych i ekonomicznie najmniej rozwiniętych regionach. Istotne jest również zwiększenie społecznej i środowiskowej równowagi w zakresie eksploatacji naturalnych zasobów flory.
W ramach projektu bezrobotni z najbiedniejszych regionów Polski oraz pozostałych krajów biorących udział w projekcie, zostaną przeszkoleni w zakresie zbierania i suszenia ziół, które następnie będą mogli sprzedawać.
Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Europy Środkowej na lata 2007-2013.
Źródło: Zam.kkż/samorzad.pap.pl
Jeżeli zostaną przeszkoleni w zbieraniu i suszeniu to powinni też być szkoleni w sposobie palenia bo niektóre zioła dają efekty tylko wtedy gdy się je pali.
Rozwój pełną gębą, Euro kołchoz chyba nie ma na co wydawać
podejrzewam , że zbieranie ziół poniży godność pracowników byłych PGR-ów
A co masz do parowników byłych PGR-ów?
/
do „lenek” , do parowników nic nie mam , ale . jeśli chodzi o byłych pracowników PGR , o ich chęć do podjęcia pracy , polecam wyjazd i rozmowę z mieszkańcami n.p. Huty Kryształowej
dokładnie aa1 ich chęcią jest teraz sklep i spożywanie w nim alkoholu.
Dla twojej wiadomości w Hucie Kryształowej sklepu nie ma od ponad 10 lat.
aa1: kogo dokładniej masz na myśli? Tych paru emerytów i może 2 rodziny w wieku nadającym się do pracy? Patologia jest wszędzie ale chciałbym zobaczyć was z perspektywy zapomnianego mieszkańca Huty, gdzie do najbliższego sklepu jest 6 km przez las a do tak wielce „cywilizowanego” miasta Lubaczowa ze 20… O jakiej ty pracy mówisz? Skoro jest tak bardzo dostępna we wspomnianym Lubaczowie to dlaczego każdy kto ma trochę oleju w głowie (a nie ma znajomości czytaj kogoś z rodziny w urzędzie miasta) z niego ucieka?
Myślę, że sklepu w Hucie nie ma już ok 20 lat… Żeby się wypowiadać co powinni robić a czego nie mieszkańcy podobnych miejscowości proponuję zamieszkać w takiej dziurze. Albo przynajmniej kilka razy się tam udać. Więc najpierw zasięgnijcie trochę „języka” a potem krytykujcie i oceniajcie.
oferta z pewnością rewelacją nie jest, ale jak ktoś potrzebuje kasy i ma ochotę się schylać, to chyba nic złego