Oleszyce: Motocyklista wjechał w Toyotę

4
Fot. elubaczow.com, arch.
Fot. elubaczow.com, arch.

Wczoraj, kilka minut po godzinie 21 otrzymaliśmy na redakcyjną skrzynkę mailową informację o wypadku w Oleszycach. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulic Jarosławskiej i Wiejskiej w miejscowości Oleszyce.

Na skrzyżowaniu dróg 865 i 867 skuter marki Yamaha wjechał w bok Toyoty Yaris. Z informacji przesłanych przez naszego czytelnika, prawdopodobnie kierowca Yamahy poruszający się od strony Starych Oleszyc, mieszkaniec powiatu łańcuckiego nie zauważył stojącego przed skrzyżowaniem znaku „Stop”. Skutkiem tego było doprowadzenie do kolizji z udziałem Toyoty prowadzonej przez młodą kobietę.

Mieszkanka powiatu lubaczowskiego, która prowadziła białą osobówkę doznała urazu wskutek pęknięcia bocznej szyby. Kawałki szkła wbiły się w jej twarz. Została odpowiednio opatrzona przez służby medyczne i jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.

Jak informuje nasz czytelnik, który udzielał pomocy podczas zdarzenia, kierowca skutera po zdarzeniu był przytomny i skarżył się na ból nogi. Z poważnymi obrażeniami został przetransportowany ambulansem do lubaczowskiego szpitala.

Źródło: pah, Reporter


Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 14 tysięcy naszych obserwujących!
Śledź profil Redakcja Elubaczow na Facebooku.

4 komentarze

  1. Ile jeszcze trzeba ofiar, by porządnie zabezpieczyć to to skrzyżowanie. ZNAK STOP STOI W CIENIU LAMPY – OŚWIETLONE SA PLECY ZNAKU !!!! ZNAK STOP STOI PO ZEWNĘTRZNEJ STRONIE CHODNIKA, NIE JAK KIEDYŚ NA SKRAJU JEZDNI I do wypadków dochodzi najczęściej po zmierzchu.
    w/g mnie konieczny jest próg zwalniający i znak ograniczenia prędkości do 30km/h.

  2. Na tym skrzyżowaniu (głównie z racji koszmarnego oznakowania) było już kilka wypadków i to na pewno nie koniec, byłem świadkiem jak ciężarowe auto jadące od strony Sieniawy przejechało skrzyżowanie na wprost, szczęście że droga była w tym czasie pusta… Może osoby odpowiedzialne za stan bezpieczeństwa w końcu rozwiążą problem słabego oznakowania. Statystyki wypadków mówią same za siebie…

zostaw odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here