Rolnicy do spisu. Najlepiej przez internet

1
fot. rzeszow.gazeta.pl

Na 300 tysięcy gospodarstw rolnych na Podkarpaciu zaledwie 381 osób do tej pory skorzystało z samospisu internetowego. To bardzo mało. Od środy do rolników zaczną pukać rachmistrze spisowi.

Nasze województwo pod względem liczby gospodarstw rolnych jest na trzecim miejscu w kraju. Za Mazowszem i Małopolską. U nas jest ok. 300 tysięcy takich gospodarstw (w województwie mazowieckim 325 tysięcy, w małopolskim 310 tysięcy). Od 8 września od domu do domu na wsiach zaczną chodzić rachmistrze spisowi. Powszechny spis rolny potrwa do 31 października. Na Podkarpaciu takich rachmistrzów jest 1200. To przede wszystkim osoby młode, które przeszły specjalne szkolenie i zdały egzamin. Jeden rachmistrz zarobić może nawet 3 tys. zł. Zarobki są uzależnione od liczby przeprowadzonych ankiet.

– Nowością jest to, że zeszliśmy przy tym spisie z formy papierowej, zastępując ją elektroniczną. Rachmistrze są wyposażeni w specjalne urządzenie, łudząco podobne do telefonu komórkowego. To rejestrator mobilny, do którego będą wprowadzane wszystkie dane – tłumaczy Marek Cierpiał-Wolan, dyrektor Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.

Zanim rachmistrze spisowi pojawią się w domach rolników, gospodarze mogą sami dokonać takiego spisu dzięki specjalnej aplikacji w internecie. Ale to na Podkarpaciu nie idzie zbyt sprawnie.

– Chcemy być w województwie i jego stolicy innowacyjni, a spośród naszych rolników zaledwie 381 osób dokonało do tej pory samospisu internetowego. To zdecydowanie za mała liczba. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby 25-30 proc. rolników skorzystało z takiej możliwości – mówił wczoraj na konferencji prasowej poświęconej spisowi wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta.

Z formy internetowego samospisu można skorzystać do 17 października.

Podczas spisu rachmistrze będą pytać m.in. o wielkość zasiewów, pogłowie zwierząt gospodarskich, maszyny rolnicze, zużycie nawozów, dochody, a także wykorzystanie urządzeń do produkcji energii odnawialnej. Ostatni taki spis był przeprowadzany osiem lat temu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów